To był absolutnie szalony mecz, godny finału Pucharu Polski. W czwartkowym widowisku na murawie PGE Narodowego od początku przeważała pierwszoligowa Wisła Kraków. Miała jednak problemy ze skutecznością, co nie pozwoliło jej przekuć aspektów wizualnych na wynik. W tym aspekcie początkowo lepsza była Pogoń Szczecin, bo choć na pierwszą naprawdę dogodną okazję czekała aż do 75. minuty, Efthymios Koulouris zachował wówczas zimną krew i trafił do siatki. I gdy rezerwowi ekstraklasowej ekipy szykowali się już do wtargnięcia na murawę po ostatnim gwizdku sędziego, Wisła Kraków w finałowej akcji doprowadziła do wyrównania. Dogrywkę zapewnij jej swoją bramką Eneko Satrustegui. Podczas dodatkowych 30 minut gry Wisła Kraków poszła za ciosem. Angel Rodado wykorzystał koszmarny błąd jednego z obrońców Pogoni i po tym, jak otrzymał od niego piłkę "w prezencie", ruszył na bramkę, strzelając gola na wagę triumfu w finale Pucharu Polski. Puchar Polski. Wisła Kraków triumfuje. Hiszpańscy dziennikarze żyją sukcesem "Białej Gwiazdy" Ogromny wkład w sukces Wisły Kraków mieli więc jej hiszpańscy piłkarze, a także pochodzący z Półwyspu Iberyjskiego trener Albert Rude oraz dyrektor sportowy - Kiko Ramirez. Dlatego też tamtejsze media odnotowały wygraną "Białej Gwiazdy", traktując ją niemal jak swoją własną wiktorię. - Viva la Wisła - nic dziwnego, że w tle na trybunach, na których zgromadziło się ponad 20 000 kibiców przybyłych z Krakowa, wywieszono ten gigantyczny baner. W końcu Hiszpanie odegrali absolutnie wiodącą rolę w zdobytym pucharze, wygrywając w dogrywce z Pogonią Szczecin - czytamy dalej. Hiszpańscy dziennikarze podkreślili przy tym, że wywalczenie tytułu przez Wisłę Kraków może być zaskakujące, wszak krakowianie występują na zapleczu z Ekstraklasy, ale "Biała Gwiazda" świetnie spisała się podczas meczu. - Wisła ani na moment nie straciła swojego oblicza gry. Najlepsze co można powiedzieć to to, że tej różnicy poziomów rozgrywkowych nie było widać - przyznali.