Wszyscy trzej w tym tygodniu zmagali się z urazami. Sztab medyczny robi wszystko, by jak najszybciej postawić tych graczy na nogi. W piątek wszyscy byli w bazie treningowej w Myślenicach, a Guerrier i Głowacki tryskali humorem. Czy to oznacza, że jednak zagrają? - Trudno mi mówić, wydaje mi się, że najbliżej występu jest Donald Guerrier. Co dalej? Zobaczymy, musimy uzbroić się w cierpliwość i nie ukrywam, że są jakieś wątpliwości. Liczymy, że będą w gotowości do gry. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu i szkoda dłużej się nad tym zastanawiać - twierdzi Kazimierz Moskal, trener Wisły. - Może mamy niezbyt obszerny skład, ale posiadamy zawodników, którzy mogą zagrać na różnych pozycjach. Nigdy nie ubolewałem, ani nie narzekałem, że ktoś nie może wystąpić przez kartki lub kontuzje - dodaje Moskal. Szkoleniowiec liczy na tych piłkarzy, bo w sobotę czeka ich trudny mecz. Krakowianie pojadą bowiem do Gliwic, by zmierzyć się z liderem Ekstraklasy - Piastem Gliwice. - Zasługują na to, aby ich chwalić, bo wygrali osiem spotkań i prowadzą w tabeli. Czy jest to zaskoczenie? Pewnie tak, chociaż z każdą kolejką te opinie się zmieniają i nie są już takim zaskoczeniem. Nie mamy się czego obawiać, oczywiście doceniam klasę i przede wszystkim fakt, że są w dobrej dyspozycji mentalnej, bo jeśli wygrywa się mecze, to pewność siebie i wiara w to, co się robi, wzrasta - analizuje Moskal. Wisła liderem nie jest, ale też może pochwalić się prowadzeniem w jednej ze statystyk. Od 248 minut nie straciła gola, a w tej chwili to najlepszy wynik w lidze. - Nie jest to jakaś imponująca seria. Cieszymy się, że nie straciliśmy bramki w meczu z Podbeskidziem i Koroną, ale żeby mówić o serii czy stabilizacji, to potrzebujemy trochę czasu. Każdy mecz jest inny i osobiście nie przywiązuję do takich rzeczy zbytniej wagi. Wolałbym wygrać 2-1 i stracić bramkę, lecz tym samym gromadzić punkty - ocenia Moskal. Z Myślenic Łukasz Szpyrka