Nie wiadomo, jak ułożyłoby się spotkanie, gdy nie sytuacja z 9. minuty. Maciej Sadlok za lekko zagrał piłkę do Michała Frydrycha, przejął ją Tomas Przikril i popędziłby sam na bramkę Wisły, ale sfaulował go Michal Frydrych. Sędzia Szymon Marciniak nie miał wyjścia i wyrzucił czeskiego obrońcę Wisły z boiska.- To był trudny moment, ale drużyna w pierwszej połowie zareagowała fajnie na to, co się wydarzyło. Byliśmy razem, chłopaki pracowali kompaktowo i wykorzystali sytuację po stałym fragmencie gry. Niestety, ale gola straciliśmy po błędzie indywidualnym - analizował na gorąco Adrian Gul’a, trener Wisły.Krakowianie w drugiej połowie próbowali bronić remisu, ale udawało im się to tylko przez kwadrans. W 59. minucie Przikril huknął bowiem z woleja, piłkę z linii próbował jeszcze wybić Serafin Szota, ale źle trafił i było 2-1. - Jeśli chodzi o druga połowię, to nie mogę powiedzieć nic złego na temat drużyny. Chcieliśmy wyciągnąć z tego meczu choćby jeden punkt, ale indywidualne błędy przyniosły bramki na 1-2 i 1-3 - przyznaje Gul’a. Zasady plebiscytu As Sportu 2021 możesz przeczytać w tym miejscu.By przejść do głosowania - kliknij w tym miejscu Wisła przegrywała, ale próbowała jeszcze odmienić losy spotkania. Szczególnie aktywny był wprowadzony Felicio Brown Forbes. - Przy stanie 1-2 sami mieliśmy okazję, ale Felicio trafił w przeciwnika. Czekaliśmy na ten jeden, dwa momenty, żeby z nich skorzystać, niestety to się nie udało, dlatego Jagiellonia zamknęła ten mecz golem na 1-3. To jest wynik, który nie jest dla nas dobry. Po derbach i po przerwie na kadrze nasz plan był taki, żeby co najmniej wyciągnąć z tego meczu punkt - zdradził Gul’a. Wisła Kraków w dole tabeli Po 15 kolejkach Wisła ma 17 punktów i zajmuje 13. miejsce w tabeli, choć może ją wyprzedzić jeszcze Górnik Zabrze (w niedzielę zmierzy się z Legią). Z kolei Jagiellonia uzbierała o sześć punktów więcej i zajmuje siódmą pozycję.PJ