- To był bardzo dobry mecz z rywalem z wysokiej półki. Taki sparing był niezwykle potrzebny drużynie ze względu na poziom, szybkość czy intensywność. Wiadomo, że więcej musieliśmy pracować bez piłki, ale zespół sobie poradził, zwłaszcza w defensywie i w środkowej strefie boiska, gdzie zamykaliśmy przestrzenie - analizował remis z Karabachem Adrian Gul’a, trener Wisły. Szkoleniowiec zmartwiony jest jednak skutecznością wiślaków. Nie dość, że drużyna nie zdobyła gola przez 135 minut (spotkanie odbywało się 3x45 minut) , to jeszcze Jan Kliment zmarnował rzut karny. - Niestety nie wykorzystaliśmy ani tej okazji, ani dobitki, ale z drugiej strony to spotkanie pokazało, że drużyna idzie w dobrym kierunku. Oczywiście, przeciwnik z taką jakością tworzył sobie okazje w bocznych sektorach boiska, a nam na pewno zabrakło wykorzystania sytuacji, które wypracowaliśmy ze stałych fragmentów gry czy z kontrataku - przyznał Gul’a w rozmowie z oficjalną stroną klubu. Dzięki rozegraniu aż 135 minut, szkoleniowiec mógł jednak zrobić przegląd kadr, a większość zawodników zagrała więcej niż 45 minut. - Wraz z trenerem przeciwnika zdecydowaliśmy, że zagramy dłużej i była to dobra decyzja, bo zapewniliśmy piłkarzom intensywność meczową, a dodatkowo zobaczyliśmy rywalizację. Cieszę się, że zagrali Michal Frydrych i Michal Skvarka, jestem też zadowolony z występu Enisa Fazlagicia, który pokazał, dlaczego Wisła po niego sięgnęła. Widoczny był też charakter zespołu i zaangażowanie, bo wyciągnęliśmy wnioski z ostatniego meczu. Oczywiście, chcemy być bardziej efektywni w ofensywie, ale wierzę, że to też przyjdzie - zaznacza Gul’a. - Wszyscy zawodnicy dali z siebie wszystko i teraz mamy czas na to, by pracę ze sparingu przełożyć na ligę. Cieszę się z postawy w defensywie, ale martwi mnie brak bramek - przyznał szkoleniowiec. Wisła Kraków. Co z Ondraszkiem i Fernandezem? Gul’a przyznał, że indywidualnie trenują Zdenek Ondraszek i Luis Fernandez. Obaj napastnicy przeszli przeziębienie. - Liczę, że jeszcze przed końcem obozu dołączą do drużyny - zaznaczył Gul’a. Wisła do Krakowa wraca w czwartek, a 10 dni później zacznie rundę wiosenną spotkanie z Rakowem w Częstochowie. PJ