W regulaminowym czasie było 1-1, a w dogrywce Wisła wyszła na prowadzenie. Później na murawie zrobiło się bardzo nerwowo i dwóch zawodników Puszczy otrzymało czerwone kartki. W tej sytuacji wydawało się, że gospodarze bez problemu wygrają i awansują do 1/8 finału Pucharu Polski, tymczasem w samej końcówce bramkę uderzeniem z dystansu zdobył Dominik Frelek. - Nie widziałem jeszcze tego gola na wideo, ale zespół, który miał dwóch zawodników mniej, jednak doszedł do sytuacji i strzelił bramkę... Dużą rzecz mogliśmy stracić przez taki mały detal. Nie mamy prawa dopuścić do tego, żeby w ostatnich minutach doliczonego czasu stracić w ten sposób bramkę - podkreśla Sobolewski. - Gubimy duże rzeczy, poprzez detale. Z jednej strony to bardzo frustrujące, ale z drugiej wydaje mi się, że skoro to są detale, to będziemy je w stanie w krótkim czasie naprawić i skorygować - uważa trener Wisły. Haniebne zachowanie! Zdewastowali grób reprezentanta Polski Awans w PP to pierwszy sukces Sobolewskiego jako trenera Wisły. Od blisko półtora miesiąca drużyna nie potrafiła wygrać meczu, co posadą przypłacił Jerzy Brzęczek. Jego obowiązki objął Sobolewski, ale z dwóch ligowych spotkań zremisował oba. W meczu z Puszczą ani w regulaminowym czasie, ani też w dogrywce krakowianie nie byli w stanie zwyciężyć, ale po spotkaniu mogli jednak świętować, bo decydującego karnego obronił Kamil Broda. - Awans na pewno nas cieszy. Przeszliśmy lidera pierwszej ligi, ale powinniśmy ten mecz szybciej zamknąć i tego jest mi żal. Teraz będziemy próbowali zbudować w drużynie optymizm, bo w sobotę czeka nas niesamowicie ważna potyczka z Podbeskidziem - przyznał Sobolewski. Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko - Biała. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko - Biała w sobotę o godz. 17.30. Transmisja w Polsat Sport News, relacja na Sport.Interia.pl. PJ