Chyba nawet pesymistyczny plan nie zakładał tak fatalnego startu Wisły. Po ośmiu kolejkach krakowianie mają tylko 10 punktów, co daje im 11. miejsce w tabeli. Do pozycji dającej bezpośredni awans tracą siedem punktów, nad strefą spadkową mają cztery punkty przewagi. - Początek na pewno nie jest taki, jak sobie wymarzyliśmy i planowaliśmy. Największym obciążeniem są remisy, zwłaszcza u siebie. Brakuje nam skuteczności i spokoju w samej finalizacji. Jeśli tylko ten element poprawimy i zagramy skutecznie, to sytuacja się odmieni w bardzo prosty sposób - uważa Sobolewski. Radosław Sobolewski planuje wyjazd integracyjny Kibice nie wierzą już jednak w tłumaczenia szkoleniowca i w kilku spotkaniach domagali się jego odejścia. Prezes klubu Jarosław Królewski jasno dał jednak do zrozumienia, że sztab szkoleniowy oraz piłkarze mają jego zaufanie, a to oznacza, że na razie żadnych zmian nie będzie. W tej sytuacji Sobolewski może, przynajmniej wstępnie, planować przyszłość. I ma już nawet na to pomysł. Wkrótce krakowianie zagrają bowiem cztery spotkania na swoim boisku, a w tym czasie szkoleniowiec planuje mini-zgrupowanie. Takie zagrywki sprawdzały się w Wiśle m.in. za czasów trenera Macieja Skorży, więc Sobolewski ma nadzieję, że pomogą również teraz. Wcześniej jednak krakowianie muszą zamierzyć się na wyjeździe z Motorem Lublin. Spotkanie zaplanowano na sobotę na godz. 17.30. PJ