Według informacji Kulawika, Genkow nie jest jeszcze gotowy, aby grać przez całe spotkanie. Najprawdopodobniej będzie przebywał na murawie 45 minut. Bułgarski napastnik z powodu kontuzji (uraz mięśnia czworogłowego) nie wystąpił w dwóch poprzednich meczach. Pierwotnie wydawało się, że uraz wyeliminuje go z gry do końca rundy jesiennej. "Cieszę się z tego powrotu. Myślę, że będzie dla nas dużym wzmocnieniem. Mamy jednak duże problemy w defensywie. Wypadli nam Łukasz Burliga i Holender Kew Jaliens (za kartki - przyp. red)" - powiedział krakowski szkoleniowiec. Po 14 kolejkach Wisła zajmuje w tabeli T-Mobile Ekstraklasy 11. miejsce z dorobkiem 18 punktów. O dwie lokaty wyprzedza najbliższego rywala (Zagłębie zgromadziło 15 pkt). Drużyna z Lubina w tym sezonie nie była wyżej niż na 13. pozycji, ale Kulawik nie lekceważy przeciwnika. "To jest poukładany zespół. Widać po Zagłębiu, że umie grać w piłkę, długo się przy niej utrzymać" - uważa Kulawik. W jego opinii najgroźniejszym piłkarzem KGHM jest Szymon Pawłowski: "Gdy jest w formie, to stanowi 70 wartości drużyny. Nie dość, że zdobywa gole, to jeszcze notuje asysty". W miniony weekend wiślacy na własnym boisku przegrali z Górnikiem Zabrze 1-3. Jednak trener "Białej Gwiazdy" podkreśla, że jego podopieczni pokazali się w tym pojedynku z dobrej strony. "Nie zdobyliśmy punktów, ale zagraliśmy jeden z najlepszych meczów. Gdybyśmy mieli więcej szczęścia, to wynik mógłby być inny" - dodał. Spotkanie KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Kraków odbędzie się w sobotę o godz. 15.45. Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy