INTERIA.PL: Ostatnio zrobił się spory ruch menedżerów wokół Wisły. Obserwują waszych piłkarzy Anderlecht, Lazio, Torino, Udinese. Nadeszły jakieś oferty? Jacek Bednarz, dyrektor sportowy Wisły Kraków: - Nie dostaliśmy żadnych ofert, ani oficjalnych zapytań ofertowych. Jak Pan ocenia formę zespołu, który wygrywa, ale już nie tak okazale, jak na początku sezonu? - Przyznam, że jestem zaskoczony tym pytaniem. Uważam, że forma jest bardzo wysoka. Ostatni mecz wygraliśmy 1:0, ale graliśmy z zespołem z czołówki. Korona też była zespołem z czołówki, ale wygraliście 4:0. - Proszę nie oczekiwać, że w starciu z Legią będziemy robić hokejowe wyniki! Kilku ważnym dla zespołu piłkarzom kończą się kontrakty. Na temat nowego kontraktu z Kamilem Kosowskim powiedział Pan ostatnio w Canale Plus dosyć ostro, że jeśli Kamil nie chce podpisać przygotowanej umowy na proponowanych przez klub warunkach, to nowego kontraktu nie będzie. Faktycznie nie cofnięcie się w negocjacjach nawet o krok? Kosowski to kluczowa postać dla tej drużyny. - Bo w tym jest cały ambaras, żeby dwoje chciało naraz". Dziwi Pana, że Kosowski zmienił swoje stanowisko po tym, jak wrócił do reprezentacji Polski? - Przede wszystkim uważam, że z zainteresowanymi negocjuje się bezpośrednio, a nie poprzez media. Zdania w tej kwestii nie zmieniłem. Jeżeli Kamil uważa inaczej, to jego problem. Ja chcę być od początku do końca w zgodzie z własnymi przekonaniami. A Cleber? Podobno powiedział trenerowi Skorży, że jeśli do świąt Bożego Narodzenia nie rozstrzygnie się sprawa jego nowej umowy, to później nawet nie macie po co z nim rozmawiać. - Mam dokładnie taką samą odpowiedź, jak w sprawie Kosowskiego. Negocjujemy z Cleberem na temat nowej umowy. Rozmawiamy bezpośrednio z nim. A co do pojawiających się wiadomości, to wczoraj jedna gazeta mnie poinformowała o tym, co rzekomo dzień wcześniej powiedział Kosowski. Tymczasem Kamil na wczorajszym spotkaniu ze mną powiedział, że nic takiego z jego ust nie padło. Zatem skupiam się na tym, co mówią bezpośrednio do mnie piłkarze, z którymi negocjujemy i biorę to za dobrą monetę, a nie to, co ukazuje się w mediach. Te newsy, które ukazały się wczoraj na temat Kosowskiego, pochodzą z nieauturyzowanych wywiadów, a więc osoba, która je wypowiedziała może się w każdej chwili z nich wycofać. Może jestem głupi, ale nie na tyle, żeby nie wiedzieć, że pewne rzeczy ukazują się po to, aby poprawić czyjąś sytuację negocjacyjną. Ja nie dam się w coś takiego wmanewrować. Rozmawiam o konkretach z konkretnymi osobami. Arkadiusz Głowacki ma jeszcze roczny kontrakt. Zaczniecie przedłużać jego umowę dopiero latem? - Będziemy rozmawiali o tym zdecydowanie wcześniej. A Jean Paulista? Jego umowa kończy się w czerwcu. - Zastanawiamy się nad tym, czy zatrzymywać go w klubie. Legia zapowiada, że zimą dokona wzmocnień. A co na to Wisła? - Mamy też takie plany i chcemy przynajmniej część z nich zrealizować, niż o nich opowiadać. Jakie pozycje chcecie wzmocnić? Ciągle szukacie ofensywnego pomocnika, napastnika i lewego obrońcy? - Szukamy intensywnie zawodników, którzy wzmocnią nas na kilku pozycjach. Rozmawiał: Michał Białoński, INTERIA.PL