Przed tygodniem Wisła Kraków została spektakularnie zdeklasowana na swoim terenie. Wydawało się, że klęska 1:6 będzie bolała dłużej niż tydzień. Tymczasem w rewanżu "Biała Gwiazda" zagrała koncert. Wynik 4:1 na obiekcie Cercle Brugge musi robić wrażenie. Krótko po końcowym gwizdku tegoroczną przygodę z europejskimi pucharami podsumował prezes klubu, Jarosław Królewski. Uczynił to za pośrednictwem serwisu X. Opublikowany post utrzymany jest w wyważonym tonie, ale ma jednoznaczną wymowę. Niesamowity szturm Wisły. Takiego koncertu w Europie jeszcze nie dali Jarosław Królewski nie kryje emocji. "Jestem dumny z naszego zespołu" "Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby godnie reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. To było dla nas, dla mnie ekstremalnie ważne" - napisał Królewski. "Dziękuje naszemu sztabowi, piłkarzom, kibicom, pracownikom, partnerom i sponsorom tym obecnym i wszystkim przeszłym, którzy pracowali z nami nad tą niezwykłą historią, którą udało się napisać, a która pozostanie z nami już na długo. To dla nas ważne doświadczenie" - dodał sternik krakowskiego klubu. Wisła walczyła o kontynentalne salony jako I-ligowiec. Odebrała kilka srogich lekcji, ale pokazała determinację i niezłomność, która nie mogła przejść bez echa. Polskie zespoły nie przyzwyczaiły do kończenia pucharowych batalii w tak efektowny sposób. "Jestem dumny z naszego zespołu za odwagę i wolę walki i serce na boisku oraz poza nim. Przed nami kolejne wyzwania. Wiele pracy przed nami. Warto wspierać ten klub. Jest po prostu wyjątkowy" - zakończył Królewski.