To był zaiste niesamowity dzień przy Reymonta 22, siedzibie jednego z najstarszych polskich klubów - Wisła Kraków w tym roku obchodzi 118. urodziny. Trzeba przyznać, że wydarzenia były ekstraordynaryjne (zwolnienie trenera Kazimierza Moskala, wieloletniego kierownika drużyny Jarosława Krzoski i dyrektora klubowej akademii Krzysztofa Kołaczyka), ale i niezwykły jest kryzys, w jakim znalazła się "Biała Gwiazda". 13-krotni mistrzowie Polski za wszelką cenę chcą powrócić na najwyższy szczebel rozgrywek, ale na razie bliżej im do II ligi niż do Ekstraklasy. Wisła Kraków to wielka marka, nigdy w historii nie grała na trzecim poziomie rozgrywek. Zaraz po zwolnieniu trenera Kazimierza Moskala, który był bardzo zaskoczony tą decyzją, ruszyła giełda nazwisk, kto go zastąpi. - Wydawało mi się, że przez ostatnie kilka miesięcy nasza współpraca przebiegała dość harmonijnie. Nikt w klubie nie dał mi do zrozumienia, że w ostatnich dniach coś się w tej kwestii zmieniło. Najwyraźniej jednak stało się coś takiego, co sprawiło, że Jarosław Królewski podjął decyzję o zwolnieniu mnie z klubu. Nie chcę z tym polemizować. Na pewne sprawy trzeba patrzeć trochę szerzej. Pewnie zdecydowały słabsze wyniki - skomentował swoje zwolnienie Moskal na łamach Interii. Albert Rude ma zostać nowym trenerem Wisły Kraków Okazało się, że najciemniej pod latarnią i Wisłę Kraków obejmie nowy-stary trener, Hiszpan Albert Rude. Iberyjski szkoleniowiec prowadził "Białą Gwiazdę" w poprzednim sezonie i zakończył rozgrywki dopiero na 10. miejscu w tabeli I ligi. Na otarcie łez I-ligowiec po dramatycznym finale Pucharu Polski zdobył to cenne trofeum po wygranej 2-1 z Pogonią Szczecin. W nagrodę wiślacy zagrali w tym sezonie eliminacjach europejskich pucharów, w których pokazali się z bardzo dobrej strony. Albert Rude, który poprowadzi Wisłę w najbliższym meczu z Odrą Opole, przebywał w Krakowie od meczu z Wartą Poznań, 13 września bieżącego roku. "Biała Gwiazda" zajmuje obecnie 16. miejsce w tabeli - trzecie od końca na zapleczu Ekstraklasy. Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że wiślacy rozegrali trzy mecze mniej od większości rywali.