Po trzech latach niemal ciągłych rozczarowań, kibice Wisły w końcu doczekali się meczów, o których znów będą mówili latami. Po spadku z Ekstraklasy i dwóch nieudanych podejściach do awansu, krakowianie w zeszłym sezonie wygrali Puchar Polski i teraz spijają śmietankę w postaci meczów w eliminacjach europejskich pucharów - w pierwszej rundzie wyeliminowali wicemistrza Kosowa KF LLapi (2:0 i 2:1), a teraz zmierzą się z Rapidem Wiedeń, czwartą ekipą austriackiej ekstraklasy. - Lepiej czasami być Kopciuszkiem i spróbować, bo to jest klucz do sukcesu. Tylko odwaga może spowodować, że będziemy w stanie przeciwstawić się takiemu rywalowi. Odwaga to jest najważniejsza sprawa, bo potencjał przeciwnicy mają od nas dużo większy - dodaje szkoleniowiec. Wiślacy w pewnym sensie już teraz mogą czuć się zwycięzcami. Gra w europejskich pucharach przypomniała kibicom czasy sprzeda ponad dekady, gdy dzięki pieniądzom Bogusława Cupiała Wisła pokazywała się w Europie i była o krok od awansu do Ligi Mistrzów. Dziś przy Reymonta nikt nie ma prawa marzyć o takich sukcesach, ale już przyjazd ekipy pokroju Rapidu Wiedeń jest wielkim urozmaiceniem codziennych batalii na zapleczu Ekstraklasy. Dziś na Wiśle padnie rekord frekwencji Kibice Wisły są spragnieni emocji na międzynarodowym poziomie, a świadczy o tym sprzedaż biletów. Rekord frekwencji na meczu europejskich pucharów w XXI w. pobili już w spotkaniu z FK Llapi (na trybunach zasiadło ponad 24 tys. widzów), a dziś zdecydowanie poprawią jeszcze ten wynik. "Już dziś wiemy, że jutro na stadionie zasiądzie maksymalna dopuszczalna tego dnia liczba kibiców - ponad 30 000 fanów. Przed nami wielkie piłkarskie święto, którego dawno na poziomie europejskim nie było w Krakowie. Powalczymy o to, aby swoją przygodę w pucharach przedłużyć - nawet gdy nie jesteśmy faworytem tego pojedynku. Bawcie się dobrze i ściskamy kciuki za Białą Gwiazdę! Do boju Armio!" - napisał w mediach społecznościowych Jarosław Królewski, prezes Wisły. Już po pierwszym spotkaniu eliminacji Ligi Europy o kibicach Wisły zrobiło się głośno, ponieważ wykręcili zdecydowanie najwyższą frekwencję w Europie ze wszystkich zespołów startujących w tej fazie rozgrywek. Przy Reymonta nie mają wątpliwości, że średnia w okolicach 25-30 tys. pewnie zostałaby utrzymana w kolejnych rundach, ale zdają sobie również sprawę, że przejście Rapidu jest niezwykle trudnym zadaniem. - Chcielibyśmy grać swoje, ale doskonale zdajemy sobie sprawę, że Rapid jest o wiele bardziej wymagającym zespołem niż KF Llapi i pewnie będzie trudniej tego dokonać. Trzeba jednak próbować, to jest sedno sprawy. Jeśli nie spróbujesz, to nie będziesz wiedział czy jesteś w stanie przeciwstawić się silniejszemu przeciwnikowi - podkreśla Moskal. Rewanż 1 sierpnia w Wiedniu. Zwycięzca w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy zmierzy się z wygranym dwumeczu MFK Rużemberok - Trabzonspor. Z kolei przegrany w trzeciej rundzie Ligi Konferencji zagra z FK Sarajevo lub Spartakiem Trnava. Wisła Kraków - Rapid Wiedeń. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Wisła Kraków - Rapid Wiedeń w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy dziś o godz.18. Transmisja w Polsacie Sport, stream online na Polsat Box, relacja na Sport.Interia.pl. Piotr Jawor