Levadia awansowała na czołówki tallińskich dzienników. Największy, wydawany w języku estońskim "Eesti Paevaleht" na pierwszej stronie opublikował ogromne zdjęcie cieszących się piłkarzy Levadii i opatrzył tytułem: "1:0 - tubli!", co znaczy "1:0 - zuchy!". " Wisła była faworytem, ale moi chłopcy wzorowo wywiązali się z zadań taktycznych i pokazali, że nie zawsze faworyt wygrywa" - cieszy się na łamach gazety trener Levadii Igor Prins. "Eesti Paevaleth" cytuje też zdobywcę jedynego gola w rewanżu, Władisława Iwanowa. "Cieszę się, że w pierwszym występie po przejściu z Narwy strzeliłem gola dla Levadii i to w tak ważnym meczu. Radość jest podwójna, bo jednocześnie utarliśmy nosa Wiśle, której piłkarze wypowiadali się o nas lekceważąco przed pierwszym meczem, jak również w Tallinie. Dobrze, że pokazaliśmy, że stać nas na pokonanie nawet tak silnych drużyn, jak Wisła" - podkreślał Iwanow. Bohater Levadii, bramkarz Kaalma zastanawiał się: "Nie wiem ilu kibiców w Estonii wierzyło w to, że przejdziemy Wisłę. Pewnie niewielu. Najważniejsze, że my w to wierzyliśmy i tego dokonaliśmy". Prins dodał, że drużyna znakomicie poradziła sobie z wielką presją, jaką sama sobie wytworzyła, osiągając dobry wynik na wyjeździe. Michał Białoński, Tallin