Wisła Kraków na początku sezonu grę w I lidze musiała łączyć z walką w europejskich rozgrywkach, ponieważ dzięki triumfowi w Pucharze Polski zyskała prawo gry w eliminacjach Ligi Europy. Tam odpadła w drugiej rundzie po dwumeczu z Rapidem Wiedeń, a następnie kontynuowała europejską przygodę w Lidze Konferencji. "Biała Gwiazda" przebrnęła przez trzecią rundę kwalifikacji, ale później nie zdołała pokonać Cercle Brugge i zakończyła zmagania w rozgrywkach Starego Kontynentu. I może koncentrować się już wyłącznie na walce na zapleczu Ekstraklasy, gdzie od startu rozgrywek notuje fatalne wyniki - klub z Małopolski w siedmiu meczach wygrał zaledwie raz. Kazimierz Moskal zwolniony z Wisły Kraków. Marcin Baszczyński reaguje Za kolejne potknięcia zapłacił Kazimierz Moskal, który w poniedziałek pożegnał się ze stanowiskiem trenera, co zszokowało wielu kibiców i dziennikarzy. Co więcej, Jarosław Królewski przeprowadził w klubie prawdziwą rewolucję - zwolnił nie tylko szkoleniowca, ale też jego asystenta oraz kierownika drużyny, fizjoterapeutę i dyrektora akademii. Do tych zmian w rozmowie z TVP Sport odniósł się Marcin Baszczyński, który w Wiśle grał w latach 2000-2009. "Ja patrzę na sytuację inaczej, wiem, w jaki sposób działa prezes Jarosław Królewski. Wszystkie jego pomysły są wyłącznie dobre, ale podpowiedzi innych osób z zewnątrz - niekoniecznie" - stwierdził. I dodał, że prezes Wisły był zwolennikiem Alberta Rude, który prowadził zespół przed Moskalem. Pożar w Wiśle Kraków. Moskal: Nie spodziewałem się, dziwny moment Jarosław Królewski zszokował swoją decyzją Baszczyński, którego śmiało można nazywać jedną z legend klubu, przyznał, że rozmawiał z Królewskim. I, jak przekazał, ten był "w wielkich emocjach". "Prezes wygląda mi na człowieka, który zawsze musi postawić na swoim. Już kiedy wybierał Rude, radząc się sztucznej inteligencji, mówiłem, że bardzo ryzykuje. A teraz? Postawił się pod ścianą. Nie ma już alternatywy, nie ma miejsca na błąd" - punktował. Były piłkarz Wisły, który zdobył z nią sześć mistrzostw Polski oraz dwa krajowe puchary i jeden superpuchar został zapytany o to, jak zareagował na wiadomość o zwolnieniu Moskala. "Byłem zaskoczony, wręcz zszokowany decyzją prezesa" - wyznał. I dodał, że żal mu szkoleniowca, ponieważ ten "wiele oddał za Wisłę". "Żadnego trenera nie powinno się traktować w taki sposób. Swoją pracą Kazek nie zasłużył na zwolnienie w takich okolicznościach" - skwitował. Wisła Kraków dokonała "czystki". Marek Koźmiński nie gryzł się w język