Joseph Colley to obrońca, który trafił do Wisły Kraków w poprzednim sezonie, gdy krakowianie grali jeszcze w Ekstraklasie. Miewał udane występy w barwach "Białej Gwiazdy", ale też takie, o których chiałby zapomnieć. W dodatku często trapiły go problemy zdrowotne. W ostatnim czasie spekulowano, że mógłby opuścić Wisłę, zwłaszcza, że ma obecnie niewielkie szanse na regularną grę. Wisła Kraków. Jak wygląda sytuacja Josepha Colleya? Portal Goal.pl zdążył już nawet ogłosić, że "Wisła straci defensora", a transfer do szwedzkiego IFK Norrkoping - według tych doniesień - miał być już "dogadany". Zapewniano, że Colley trafi do IFK Norrkoping na zasadzie wypożyczenia. Kłopot w tym, że na wspomniane doniesienia transferowe błyskawicznie zareagował Jarosław Królewski, sternik krakowskiego klubu. W dość zwięzły i klarowny sposób postanowił je zdementować. Na Twitterze skomentował sugestie, że Wisła straci defensora jednym słowem: "Nie". Jak dowiedziała się Interia, nie doszło na ten moment do przedłożenia żadnej oficjalnej oferty transferowej dotyczącej Josepha Colleya, która by została przedstawiona Wiśle z inicjatywy innego klubu. Pojawiały się natomiast nieoficjalne sygnały o zainteresowaniu zawodnikiem, które jednak nie doczekały się skonkretyzowania i "przyklepania". Czytaj także: Zapadła decyzja ws. hitu. Władze klubu przekazały komunikat Nie oznacza to, że klub nie rozważał znalezienia najlepszej opcji wyjścia z sytuacji - dla obrońcy i dla Wisły. Colley na ten moment nie ma bowiem szans na przebicie się do wyjściowego składu "Białej Gwiazdy". Pojawiły się informacje, że mógłby odejść do FK Astany. Jednak w tym przypadku sam zawodnik nie był zainteresowany takim kierunkiem transferowym, mimo potencjalnie korzystnych finansowo warunków. Czytaj także: Chodzi im po głowie pozbycie się Lewandowskiego? Media: "Barca cierpi"