Starcie lidera z Warszawy z niepokonaną w tym sezonie Wisłą (obecnie czwartą w tabeli) jest hitem nie tylko 11. kolejki Ekstraklasy, ale także całej rundy jesiennej. Legioniści w krajowej lidze wygrali już osiem meczów, natomiast gorzej radzą sobie w rozgrywkach UEFA. W czwartek przegrali u siebie 0-1 z Apollonem Limassol i po dwóch kolejkach w grupie J Ligi Europejskiej zajmują ostatnie miejsce (bez punktu). - Kto jest faworytem niedzielnego meczu? Dla mnie większą niespodzianką będzie zwycięstwo Wisły niż Legii, aczkolwiek krakowski zespół ma duże szanse. Legia jest zraniona po porażce z Apollonem, na dodatek grała ostatnio wiele meczów. W sumie zanosi się chyba na remis - powiedział Surma, który w przeszłości występował zarówno w Legii (2002-2007), jak i w Wiśle (1994-1998). Obie drużyny mają kłopoty kadrowe. Zwłaszcza legioniści, którzy zagrają poważnie osłabieni. Trener Jan Urban nie będzie mógł skorzystać m.in. z kontuzjowanych Miroslava Radovica, Duszana Kuciaka, Marka Saganowskiego (pół roku przerwy) i pauzującego za kartki Ivicy Vrdoljaka. Kontuzję leczy także Jakub Kosecki, a kilku graczy narzeka na przeziębienie. Z kolei w Wiśle pod znakiem zapytania stoi występ Pawła Brożka. Decyzja w tej sprawie zapadnie dopiero w niedzielę. - Legia bez kilku czołowych piłkarzy jest w stanie sobie poradzić, ponieważ ma szeroką kadrę. Natomiast ewentualny brak w Wiśle Brożka byłby dla tego zespołu ogromną stratą. To piłkarz mający duży wpływ na wynik krakowskiej drużyny, nie da się go teraz zastąpić - uważa Surma. Dla wielu osób dobra postawa Wisły w obecnym sezonie jest zaskoczeniem. Tymczasem Surma nie dziwi się ostatnim wynikom krakowskiego zespołu, który jako jedyny nie przegrał w Ekstraklasie meczu. - Trudno być zaskoczonym, jeśli spojrzy się na nazwiska w kadrze. To przecież byli lub obecni reprezentanci Polski, m.in. wspomniany Paweł Brożek, Łukasz Garguła, Arkadiusz Głowacki, Patryk Małecki czy Rafał Boguski. Zawodnicy, którzy z niejednego pieca jedli chleb. Być może zaskoczenie wynika z faktu, że poprzedni sezon był nieudany, ale dla mnie ich dobra postawa nie jest przypadkiem. Dziwię się raczej, gdy mówi się o krakowskim zespole w kategoriach niespodzianki. Piłkarze Wisły swoim doświadczeniem są w stanie wygrać z każdym w lidze. Te nazwiska w końcu musiały odpalić - podkreślił piłkarz Ruchu. 36-letni pomocnik grał już w tym sezonie z Legią i Wisłą. W obu spotkaniach (na swoim stadionie) chorzowianie pokazali się z dobrej strony. Z warszawskim zespołem wygrali 2-1, a z krakowskim zremisowali 1-1. Który mecz był trudniejszy? - To zależy, o jakiej części mówimy. W pierwszej połowie trudniej grało nam się z Wisłą, natomiast po przerwie więcej kłopotów mieliśmy z Legią, która wówczas mocno nacisnęła i osiągnęła przewagę - przypomniał Surma. Mecz Wisły z Legią rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.30. INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z meczu Wisła - Legia