Sytuacja ciągnie się od sierpnia zeszłego roku. To wtedy w Radłowie pod Tarnowem doszło do bójki kiboli, w której śmierć poniósł jeden z uczestników. Prokuratura cały czas bada sprawę, ale środowisko kibiców o zabójstwo obwiniło pseudokibiców Wisły Kraków i w związku z tym rozpoczęto bojkot. Na czym on polega? Kibice z całej Polski nie przyjeżdżają na mecze rozgrywane przy Reymonta (wyjątek zrobiła tylko grupka kibiców Polonii Warszawa, która stawiła się na spotkaniu Pucharu Polski), a kibice Wisły - pod różnymi pretekstami - nie są wpuszczani na stadiony w całej Polsce. Teraz jednak z ogólnopolskiego bojkotu wyłamali się kibice Termaliki Bruk-Bet. Niecieczanie zamówili na dzisiejsze spotkanie 150 biletów, a to oznacza, że sektor gości przy Reymonta w końcu nie będzie świecił pustkami. Zresztą do małego przełomu doszło już kilka dni temu, gdy fani Wisły udali się na spotkanie z Siarką Tarnobrzeg w Pucharze Polski. Mimo że trzecioligowiec zapowiedział, że z powodu remontu sektora gości nie wpuści wiślaków na obiekt, ci i tak zdecydowali się pojechać na mecz. - Do tego powtórzę jeszcze raz - mam nadzieję, że ten proceder zostanie jak najszybciej zamknięty, bo jest to już nawet nie irytujące, tylko już nie wiem, w jakich kategoriach to odbierać, ale jest to absurd, że wszyscy się praktycznie powołują na tę samą uchwałę i nie wpuszczają naszych fanów na mecze wyjazdowe - dodaje szkoleniowiec. Ponad 20 tys. widzów na Wisła - Termalica Dziś jednak spotkanie odbędzie się w normalnych warunkach, a na stadionie spodziewanych jest ponad 20 tys. widzów. To efekt dobrej gry Wisły, która pod wodzą Jopa wygrała trzy spotkania z rzędu, ale teraz czeka ją prawdziwy test, czyli potyczka z liderem z Niecieczy. - To jest zespół, który ma bardzo dobre liczby. Zaliczyli świetny początek, bo dopiero w 12. kolejce zaliczyli pierwszą porażkę. Myślę, że rywale przyjeżdżają do nas w roli faworyta. Trener wykonuje tam świetną, a zespół jest przede wszystkim skuteczny oraz powtarzalny. Na pewno będą grali o najwyższe cele, ale liga jest jeszcze długa i będziemy chcieli się im mocno przeciwstawić - podkreśla Jop. Ekipa z Niecieczy zdobyła 29 punktów w 12 meczach, a Wisła 12 w dziewięciu spotkaniach, co daje krakowianom 12. pozycję. Gdyby jednak w trzech zaległych spotkaniach piłkarze Jopa zdobyli komplet punktów, to wywindowaliby się na piąte miejsce. Piotr Jawor