Do przerwy Wisła prowadziła 1-0, a w drugiej części do bramki Lecha trafił Joseph Colley. Sędzia Kwiatkowski najpierw uznał bramkę, ale po obejrzeniu VAR zmienił decyzję. - Przed chwilą mieliśmy połączenie na żywo w Canal+ i pan Lyczmański [ekspert sędziowski - przyp. red.] stwierdził, że ta bramka była prawidłowa. Tymczasem przy podobnej sytuacji z naszego meczu z Legią sędzia uznał gola dla rywali i wtedy wszystko było OK... Dziś w podobnej sytuacji pojedynek przegrywa bramkarz, więc mamy dwie różne interpretacje - podkreślał Brzęczek. - Każdy z nas popełnia błędy: trenerzy, piłkarze, sędziowie, ale są panowie w wozie VAR i to jest dla mnie zastanawiające, że w ostatnich spotkaniach te decyzje, przy takich samych sytuacjach, są najczęściej na niekorzyść Wisły - dodaje szkoleniowiec krakowian. Wisła - Lech 1-1. Brzęczek: Proszę sędziów o obiektywizm Trener Brzęczek był tym bardziej zbulwersowany decyzją sędziego, że ostatecznie jego drużyna nie zdołała wygrać spotkania, ponieważ straciła bramkę w doliczonym czasie gry. - Mimo to mamy świadomość swojej coraz większej siły i tego typu rzeczy na pewno nas nie wytrącą z tego, co chcemy osiągnąć w następnych spotkaniach. Myślę jednak, że nasi zawodnicy zasługują na obiektywizm i tylko o to proszę panów sędziów - podkreślał Brzęczek. PJ