Były zawodnik Lecha Poznań (157 spotkań we wszystkich rozgrywkach, 27 bramek) do Polski wraca po nieudanej przygodzie w Karpatach Lwów i Gaziantepsporze. Zwłaszcza pobyt w Turcji okazał się niewypałem dla sześciokrotnego reprezentanta Bośni i Hercegowiny. - Słyszałem, że w Turcji zdarza się, że trener potrafi raz na zawsze skreślić piłkarza i na dobre odstawić od składu. Nie sądziłem jednak, że właśnie mnie to spotka - przyznaje Stilić. - Grałem dobrze, strzeliłem nawet trzy bramki w krajowym pucharze, a w następnym meczu...nie było mnie w osiemnastce - dodaje nowy pomocnik "Białej Gwiazdy". Pomijany w Gaziantepsporze przy ustalaniu składu Stilić rozwiązał kontrakt przed trzema tygodniami. - Nie było łatwo, sporo się musiałem nachodzić od jednego gabinetu do drugiego, prawie jak menedżer. Udało się rozwiązać umowę, bo władzom klubu zależało na pieniądzach, teraz już nie muszą mi płacić - wyjaśnia. Były lider drugiej linii "Kolejorza" miał propozycje z Dinama Zagrzeb, a także z Belgii i Holandii. Ostatecznie wybór padł na Wisłę Kraków. Nie jest tajemnicą, że Franciszek Smuda od dłuższego czasu zabiegał o angaż Stilicia. "Ten piłkarz ma u mnie zawsze otwarte drzwi" - powiedział naszemu portalowi trener Wisły. Franz czekał tylko na rozwiązanie kontraktu przez piłkarza. Inna opcja nie wchodziła w grę, krakowski klub nie ma pieniędzy na płacenie odstępnego. - Jak już rozwiązałem umowę w Turcji dzwonili do mnie i do mojego taty prezesi innych klubów. Mówili, że dadzą mi więcej pieniędzy, dawali dobre warunki. Wybrałem Wisłę - podkreśla Stilić. Bośniak nie ukrywa, że chciał wrócić do polskiej ligi. Zna język, wielu rywali z boiska, a przede wszystkim trenera Smudę. To pod jego wodzą rozegrał najlepszy sezon w karierze (49 spotkań i 15 bramek we wszystkich rozgrywkach, sezon 2008/2009). Liczy na to, że w Wiśle odbuduje dawną dyspozycję, a "Biała Gwiazda" będzie bić się o najwyższe cele w T-Mobile Ekstraklasie. - Jestem takim typem człowieka, który chce mieć wszystko, dlatego nie będę ukrywał: będziemy walczyć o mistrza. Taki klub jak Wisła zawsze ma wysokie cele, ale wiele rzeczy musi się ułożyć, żeby udało nam się powalczyć o tytuł. Mam nadzieję, że ominą nas kontuzje, przyda się też trochę szczęścia - mówi Stilić. Po podpisaniu kontraktu i krótkim spotkaniu z dziennikarzami Stilić wyruszył w drogę do Grodziska Wielkopolskiego. Pierwszy mecz ligowy po przerwie zimowej Wisła rozegra 17 lutego z Piastem w Gliwicach. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, strzelców bramek, tabelę i terminarz Ekstraklasy</a> Autor: Dariusz Jaroń