To będzie nietypowe spotkanie dla Sadloka, bo przy Cichej spędził ponad pięć lat. To właśnie z Chorzowa przeniósł się do Wisły. - Powrót tam zawsze będzie czymś specjalnym. W Chorzowie mam rodzinę i przyjaciół, jestem też w kontakcie z niektórymi zawodnikami Ruchu - przyznaje Sadlok.Z ostatnich meczów piłkarze Wisły mogą być zadowoleni. Wygrali dwa spotkania z rzędu, a w ostatnim meczu z Jagiellonią Białystok (5-1) Sadlok zdobył nawet bramkę. - Cieszę się, że udało się trafić. Taka bramka mocno motywuje i daje kopa do dalszej pracy, tym bardziej, że była przerwa na reprezentację i w fajnych nastrojach mogliśmy pracować - zaznacza Sadlok.Teraz krakowianie nie mogą się jednak zachłysnąć dobrymi wynikami, bo przed nimi dwa kluczowe spotkania - z Ruchem i Zagłębiem. Jeśli oba wygrają, będą mieli szanse awansować do "grupy mistrzowskiej".- Jedziemy zgarnąć całą pulę. Chcemy wrócić z trzema punktami i tylko to się liczy w tym momencie - mówi Sadlok.