Jeszcze przed barażami Puszcza musiała wskazać stadion, na którym miałaby grać w razie awansu do Ekstraklasy. Niepołomiczanie wstępnie porozumieli się więc z miastem Kraków oraz z władzami Wisły i dzięki temu otrzymali licencję na grę w Ekstraklasie. Później Puszcza niespodziewanie pokonała Wisłę w półfinale barażu o awans, a w finale po szalonym meczu i dogrywce ograła Termalikę Nieciecza i awansowała do Ekstraklasy. - Mamy promesę z Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie oraz potwierdzenie promesy od prezesa Wisły Jarosława Królewskiego dotyczące murawy. Dzięki temu dostaliśmy licencję na Ekstraklasę, więc jedziemy do Krakowa załatwiać formalności - podkreślał Marek Bartoszek, prezes Puszczy w rozmowie z Polsatem Sport. Nazajutrz niespodziewanie jednak zbuntowała się część kibiców krakowskiego klubu. Postanowili oni wydać komunikat, który szybko obiegł media społecznościowe. "Nasza drużyna ma znów walczyć o awans i musi mieć ku temu jak najlepsze warunki. (...) Nie ma żadnych argumentów za tym, żeby Puszcza rozgrywała swoje mecze właśnie u nas. Żadne dokumenty nie są jeszcze podpisane. Z tego miejsca apelujemy więc, aby osoby decyzyjne w tych tematach podjęły wszelkie możliwe kroki przeciwko takiemu rozwiązaniu" - takie oświadczenie zostało opublikowane przez część kibiców Wisły. Prezes Puszczy: Nikt nie zablokował nam wynajmu stadionu Wisły W tej sytuacji zaczęły się spekulacje, czy krakowianie na pewno wynajmą obiekt Puszczy. Co więcej, w mediach społecznościowych zaczęto dosadnie sugerować, że Wisła zablokowała niepołomiczanom taką możliwość. Szybko na te zarzuty odpowiedział jednak Bartoszek. - Nikt niczego nam nie zablokował - napisał prezes Puszczy, a za moment przyklasnął mu Królewski. W tej sytuacji można spodziewać się, że Puszcza w Ekstraklasie będzie grała jednak przy Reymonta.