Najlepszą zawodniczką (MVP) finału, rozgrywanego pod szyldem Eventim Cup, została wybrana serbska rozgrywająca Wisły Can Pack Jelena Skerovic, która uzyskała 19 punktów, miała 7 zbiórek i 6 asyst. Najlepszą koszykarką Lotosu uznano wychowankę SMS PZKosz. Łomianki 19-letnią Olivię Tomiałowicz. Wiślaczki zdominowały dwie pierwsze kwarty, bo koncertowo grały w ataku Ewelina Kobryn i Slododanka Maksimovic, które otrzymywały podania w tempo od Skerovic oraz Dorota Gburczyk - ta ostatnia trafiała bezbłędnie zza linii 6, 25 m. Po 10 minutach Wisła prowadziła 27:14, a w drugiej kwarcie przewaga mistrzyń Polski wzrosła do ponad 20 punktów (37:16 w 15. minucie, 43:20 w 20. minucie). Gdynianki grały słabo w obronie i przegrywały walkę pod tablicami przy nieobecności kontuzjowanych Magdy Leciejewskiej i Chorwatki Emilii Podrug. Po przerwie koszykarki z Gdyni zagrały zupełnie inaczej, dobrze broniły i zdecydowanie skuteczniej spisywały się w ataku. Przewaga Wisły malała systematycznie. W 36. minucie było 62:56 dla Wisły, a po 180 sekundach, po akcjach Amerykanki Tamiki Catchings Lotos przegrywał tylko różnicą trzech punktów 61:64. Catchings nie potrafiła jednak zdobyć punktów w trzech kolejnych próbach. Wiślaczki grało spokojnie i konstruowały długie akcje, w czym największa zasługa Skerovic. Serbska rozgrywająca nie myliła się też z linii rzutów wolnych - zdobyła 6 z 8 punktów Wisły w ostatnich 100 sekundach (wszystkie rzutami wolnymi) i popisała się asystą do Kobryn, co przypieczętowało sukces Wisły prowadzonej przez trenera Wojciecha Downara-Zapolskiego. "Zwycięstwo w Gdyni to dla mnie większa satysfakcja niż gdybyśmy grały w Krakowie. Wygrać na wyjeździe jest zawsze trudniej, bo musisz walczyć sam, nie tylko z rywalem, ale i szóstym zawodnikiem - kibicami, a Lotos ma wiernych fanów. W pierwszej połowie zagrałyśmy bardzo dobrze. W drugiej było trochę słabiej, ale też i koszykarki z Gdyni rzucały z dużą skutecznością. W końcówce udało nam grać spokojnie i utrzymać zasłużone prowadzenie. Nie ma co porównywać finałowego meczu Pucharu Polski z walką o mistrzostwo Polski. Jeśli spotkamy się w finale z Lotosem, to mecze będą na pewno bardzo ciekawe, bo walka o złoto rządzi się swoimi prawami. Trudno jest wygrać dwa mecze z rzędu, gdy spotkania gra się dzień po dniu" - powiedziała Jelena Skerovic. Wisła Can Pack Kraków - Lotos PKO BP Gdynia 72:61 (27:14, 16:8, 12:17, 17:22) Wisła: Jelena Skerovic 19,Ewelina Kobryn 17, Dominique Canty 13, Dorota Gburczyk 9, Slobodanka Maksimovic 8, Candice Dupree 4, Marta Fernandez 2, Agnieszka Pałka 0; Lotos: Ivana Matovic 16, Tamika Catchings 15, Olivia Tomiałowic 14, Monique Currie 11, Alana Beard 3, Paulian Pawlak 2, Natalia Marchanka 0, Jekaterina Snicyna 0, Klaudia Sosnowska 0;