Od dłuższego czasu przy Reymonta szykowano się na święto. Karierę kończył Jakub Błaszczykowski, a jednym z prezentów miało być pokonanie Stali Rzeszów. Z upominku nic jednak nie wyszło. Pożegnanie Jakuba Błaszczykowskiego Przed meczem kibice podziękowali Błaszczykowskiemu oklaskami, skandowaniem nazwiska i wielkim napisem: "Za wierność wielka chluba, dziękujemy Ci Kuba". - Nie wiem, co powiedzieć... Dziękuję! - wycedził tylko Błaszczykowski, ale wcześniej laudację dla wieloletniego reprezentanta Polski wygłosił prezes Jarosław Królewski. - Dzięki niemu jest ten klub i dla niego jesteście tutaj dzisiaj. Kuba jest jednym z Was i kocha Wisłę. Sprawmy, by ten dzień był dla niego wyjątkowy - podkreślał prezes 13-krotnych mistrzów Polski. To ostatnie zdanie szczególnie powinno trafić do piłkarzy Wisły. I rzeczywiście zaczęli tak, jakby chcieli byłemu koledze z szatni urządzić królewskie pożegnanie. Przez pierwszych pięć minut krakowianie nie wychodzili z połowy rywali, ale niewiele z tego wynikało. Po kwadransie na wypad pod bramkę Wisły zdecydowali się za to goście i za moment David Junca wpakował piłkę do swojej siatki. Hiszpan miał jednak szczęście, bo chwilę wcześniej był spalony i VAR gola anulował. Stal zwietrzyła szansę Wisła cały czas przeważała, ale Stal poczuła, że nawet przy takim święcie i okolicznościach wcale nie jest skazana na porażkę. Lepsze sytuacje mieli jednak krakowianie i tylko w jednej akcji Angel Rodado miał trzy okazje do zdobycia gola. Hiszpan w końcu trafił jednak do siatki, ale sędzia uznał, że był na spalonym. Najlepszą okazję miał jednak Goku, ale przegrał pojedynek sam na sam z Jakubem Wrąblem. W drugiej połowie Wisła długo biła głową w mur, ale w 73. minucie wydawało się, że już nic nie jest w stanie stanąć krakowianom na drodze do zdobycia bramki. Kacper Duda uderzył z bliska, piłka minęła bramkarza i zmierzała pod poprzeczkę, gdy nagle jak spod ziemi wyłonił się Łukasz Góra i wybił futbolówkę na rzut rożny. Piłkę meczową miała jednak Stal, ale Antonio Diaz kompletnie się pogubił i w dobrej sytuacji uderzył tylko w boczną siatkę. Po trzech meczach Wisła ma pięć punktów, Stal jeden. Wisła Kraków - Stal Rzeszów 0-0 Składy i statystyki - TUTAJ. PJ