"Wszyscy znamy trenera Smudę, dlatego nie musiał się przedstawiać. Wiemy dobrze, że taki sezon jak ostatni nie może się już powtórzyć" - powiedział Arkadiusz Głowacki, którego cytuje oficjalny serwis internetowy "Białej Gwiazdy". "Mimo że jesteśmy niemal w takim samym składzie jak w momencie, kiedy żegnaliśmy się ostatnio, to każdy z nas stara się odnaleźć w nowych realiach. Sztab szkoleniowy został przecież zmieniony. Mamy jednak nadzieję, że to nowe rozdanie będzie dobrym wstępem do nowej ery Wisły Kraków, a zarazem nawiąże do największych sukcesów Białej Gwiazdy" - dodał wiślak. "Trener Smuda znany jest z tego, że lubi ciężką pracę na treningach. My także wiemy, że dobrze wykorzystany okres przygotowawczy zaprocentuje w nadchodzących rozgrywkach, dlatego nie pozostaje nam nic innego, jak wziąć się do pracy" - dodał doświadczony obrońca, który pracował już ze Smudą zarówno w klubie, jak i w reprezentacji. W poniedziałkowych zajęciach ćwiczyło tylko 17 wiślaków. Byli to bramkarze Michał Miśkiewicz, Jan Kocoń i Gerard Bieszczad, obrońcy: Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Marko Jovanović, Paweł Stolarski i Daniel Brud; pomocnicy: Damian Buras, Łukasz Garguła, Patryk Małecki, Cezary Wilk, Radosław Sobolewski, Michał Chrapek, Emmanuel Sarki i Alan Uryga oraz napastnik Rafał Boguski. Niektórzy z tych zawodników mogą jednak opuścić "Białą Gwiazdę". Do piątku wiślacy będą ćwiczyć na własnych obiektach dwa razy dziennie, a między treningami zjedzą wspólny obiad na terenie klubu. Tego dnia wyjadą na zgrupowanie do Grodziska Wlkp., gdzie spędzą dwa tygodnie i rozegrają m.in. cztery sparingi - z Nielbą Wągrowiec, Zawiszą Bydgoszcz, Omonią Nikozja oraz Lechem Poznań.