Zresztą cały dzisiejszy mecz był pełen napięcia, bo Nafciarze wygrali 4-3, po golu z rzutu karnego w 101. minucie. Kibice i zawodnicy gospodarzy mieli ogromne pretensje do arbitra, który po analizie VAR dostrzegł zagranie ręką Elvisa Manu. W cieszących się ze zwycięstwa gości poleciało także sporo "nagród" z trybun. W pewnym momencie przepychać zaczęli się także piłkarze. Najgorętsza była w tym zamieszaniu głowa Luisa Fernandeza, który uderzył zawodnika Wisły Płock, Damiana Michalskiego. Piłkarz Wisły zostanie zawieszony? Sytuacji prawdopodobnie przyjrzy się w przyszłym tygodniu Komisja Ligi. Przykłady z przeszłości pokazują, że w najgorszym przypadku pomocnika Wisły może czekać zawieszenie do końca sezonu. Podobna sytuacja miała już miejsce w tym sezonie. W listopadzie Sasa Balić, znajdując się na ławce rezerwowych, uderzył Luisa Machado z Radomiaka. Otrzymał od komisji karę pięciu meczów kary. Wiśle zostały do rozegrania cztery w tym sezonie. Wisła Kraków znajduje się w ciężkiej sytuacji. Na cztery kolejki przed końcem ma cztery punkty straty. W następnej kolejce z kolei czekają ją wyjazdowe Wielkie Derby Krakowa. Powagę sytuacji pokazuje pomeczowa reakcja pechowca, Elvisa Manu.