W piątkowy wieczór krakowianie spisali się fatalnie i przegrali w Rzeszowie 1-2. Co prawda piłkarze Jerzego Brzęczka prowadzili, ale później grali już bardzo słabo i mogli przegrać znacznie wyżej. Po spotkaniu od kibiców mocno oberwało się całej drużynie, ale trybuny przede wszystko domagały się zwolnienia Brzęczka. Kamery Polsatu Sport Extra uchwyciły również pomeczowe zachowanie strzelca bramki dla Wisły - Michała Żyry. Podczas gdy wiślacy schodzili z murawy ze zwieszonymi głowami, Żyro ruszył do nich z pretensjami. Największe miał do rezerwowego Dawida Szota, któremu próbował coś w zdecydowany wytłumaczyć. Później jednak oberwało się także innym zawodnikom. Żyro do kibiców Wisły: Nie zamiatamy tego pod dywan Gdy emocje już trochę opadły, Żyro zwrócił się również do kibiców, a zrobił to za pośrednictwem mediów społecznościowych. Fatalna Wisła Kraków przegrała trzeci mecz z rzędu - Nie myślcie, że zamiatamy pod dywan takie mecze. Każdy się uderzy w pierś i pomyśli co więcej może dać i zrobić. "Rozmawialiśmy" w szatni! Czeka nas idealny mecz u siebie z idealnym przeciwnikiem aby po serii porażek dać zwycięstwo sobie i kibicom. Nie chcemy takiej sytuacji w tabeli. Chcemy zdobywać punkty co mecz! Od poniedziałku bierzemy się ostro do roboty i trenujemy aby wygrać w piątek. Bądźcie dalej z nami tak jak jesteście jeździcie na każdy mecz. My doskonale wiemy o co gramy - napisał Żyro. Wisła na szóstym miejscu, w piątek gra z Ruchem Porażka ze Stalą to trzecia przegrana Wisły z rzędu. Jeszcze dwie kolejki temu piłkarze Brzęczka byli liderami tabeli, a dziś zajmują dopiero szóste miejsce. Do pierwszego Ruchu Chorzów krakowianie tracą pięć punktów, a do drugiej Arki Gdynia - cztery. W najbliższej kolejce Wisła podejmuje właśnie Ruch. Spotkanie w piątek o godz. 20.30, transmisja w Polsacie Sport News. PJ