Plan budowy o nazwie "Wisła Kraków" to wciąż spora niewidoma. Z jednej strony budowla ma mocne fundamenty w postaci wyników (remis z Lechią i wygrana z Arką), ale z drugiej styl jej wznoszenia nie do końca jest przekonujący. - Oczywiście, na wszystko potrzeba czasu, bo tego wymaga nowa idea pracy i wprowadzana przeze mnie filozofia. Teraz jest właśnie ten moment, aby poprawić grę i wprowadzać nowe elementy. Z czasem wszystko zacznie działać lepiej i sprawniej, temu służy pewna powtarzalność - podkreśla Carrillo. Teraz jego zespół sprawdzi Piast. Wydaje się, że gliwiczanie kryzys mają już za sobą. Wygrzebali się ze strefy spadkowej, a ostatnio wygrali w Gdańsku z Lechią. - Poprawili grę, szczególnie w defensywie. Dużo pomogły im wzmocnienia. Z kolei w ofensywie trzeba zwrócić uwagę na to, że Piast lubi dużo biegać, nie boi się atakować i stosuje sporą wymienność pozycji. To niebezpieczny zespół, szczególnie u siebie. Znamy ich mocne punkty i przedstawiliśmy je zawodnikom - zapewnia Carillo. W ostatniej kolejce Wisła pokonała Arkę 3-2. Czy to znaczy, że szkoleniowiec będzie wyznawcą zasady, iż zwycięskiego składu się nie zmienia? Wygląda jednak na to, że w Hiszpanii to przysłowie nie funkcjonuje. - Niekoniecznie stosuję taką zasadę, ale nie mogę niczego zdradzić. Wybierając zawodników opieram się na pracy, jaką wykonują, ich aktualnej formie oraz na tym, czego potrzeba drużynie w danym spotkaniu. Dodatkowo dobieram najlepsze rozwiązana, zarówno pod kątem defensywy, jak i ofensywy. Mamy plany w zależności od tego, co się wydarzy w najbliższym czasie - podkreśla szkoleniowiec krakowian. Przed meczem z Piastem Carrillo ma utrudnione zadanie, bo do kontuzjowanych Veleza, Bashy, Brożka i Ondraszka dołączył Arkadiusz Głowacki. Obrońca Wisły na pewno nie wystąpi w Gliwicach. - Ma zapalenie mięśnia i dopiero w poniedziałek dowiem się jak bardzo jest to poważne - podkreśla Carrillo. Spotkanie Piast - Wisła w niedzielę o godz. 15.30. Relacja w eurosport.interia.pl. Piotr Jawor Zobacz wyniki polskiej Ekstraklasy