<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Lotto Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> W tym sezonie jedenastce z Krakowa idzie jak po grudzie, jeśli chodzi o spotkania na obcych boiskach, Wygrali ledwie dwa razy, 1 października zeszłego roku z Wisłą w Płocku 3-2 i dzisiaj w Gliwicach 2-1. Oba te mecze dzieli od siebie aż 154 dni. - Najważniejsze jest to, że zdobyliśmy trzy punkty na wyjeździe. Na dobre chcemy zagościć w pierwszej ósemce i wygrane są nam bardzo potrzebne. Kluczem do sukcesu było zaangażowanie i siła woli. Założyliśmy sobie, że wyjedziemy z Gliwic z kompletem punktów i tak się stało - mówi Łukasz Załuska, który popisał się kilkoma udanymi interwencjami. - Od tego jestem, żeby pomagać. Przy straconej przez nas bramce ciężko mi coś powiedzieć. Zawodnik Piasta miał sporo czasu, żeby oddać strzał, ale to nie jest ważne. Najistotniejsze jest to, że wygraliśmy i zdobyliśmy trzy cenne punkty - cieszy się bramkarz "Białej Gwiazdy". Zupełni inne nastroje w drużynie z Gliwic. - Takie porażki w końcówce bardzo bolą. Niewiele brakło, żeby zdobyć punkt. Wisła z przebiegu gry była zespołem przeważającym, sami też jednak stworzyliśmy sobie kilka sytuacji. Niestety, nie udało się. Mamy nad czym pracować, choćby nad tym, żeby grać do ostatniego gwizdka sędziego. Przed nami jeszcze wiele spotkań - komentował z kolei debiutujący dzisiaj na ławce Piasta trener Dariusz Wdowczyk. Z Gliwic Michał Zichlarz