Partner merytoryczny: Eleven Sports

Oto powód rewolucji w Wiśle Kraków. Królewski zdobył się na szczerość

- Błędem nie był warsztat trenera Kazimierza Moskala, ale popełniłem błąd i zaangażowałem go do czegoś, czego nie byłem do końca pewny. Mam do siebie żal w tym temacie, dużo mnie to kosztowało. Żałuję, że słuchałem zbyt wielu osób z boku, które mówiły, co powinienem zrobić - podkreśla Jarosław Królewski, prezes Wisły.

Jarosław Królewski
Jarosław Królewski/MICHAL KLAG/REPORTER/East News

Trzy dni po przeprowadzeniu w klubie rewolucji, Jarosław Królewski zdecydował się w końcu spotkać z szerszym gronem dziennikarzy. Na wstępie zdradził, że decyzja o pożegnaniu trenera Kazimierza Moskala zapadła wcześniej.

- Ta decyzja była niezależna od wyniku meczem z Chrobrym Głogów [ostatecznie został odwołany - przyp. red.]. Czasem jednak jest tak, że im głębiej chcę opisać pewne procesy, tym bardziej działa to na moją niekorzyść - podkreślał Królewski.

Następnie prezes zaprezentował dziennikarzom wykres, który przedstawiał model zespołów pierwszoligowych. To właśnie ta grafika miała być ważna w kontekście zwolnienia Moskala. - Tu widać jak blisko lub jak daleko jesteśmy od tego, by awansować - zaznacza Królewski.

W końcu szkoleniowiec został zapytany, czy zatrudniając Moskala trzy tygodnie temu, popełnił błąd. Prezes Wisły w swoim stylu, czyli w w sposób złożony, zacząć odpowiadać na pytanie, ale w końcu przyznał:

Błędem nie był warsztat trenera Kazimierza Moskala, ale popełniłem błąd i zaangażowałem go do czegoś, czego nie byłem do końca pewny. Mam do siebie żal w tym temacie, dużo mnie to kosztowało. Żałuję, że słuchałem zbyt wielu osób z boku, które mówiły, co powinienem zrobić

~ przyznał Królewski.

Teraz jednak w Wiśle zaczyna się nowe rozdanie. W poniedziałek jako trener tymczasowy został przedstawiony Mariusz Jop, który już gasił pożar po odejściu trenera Radosława Sobolewskiego. Wówczas prowadził Wisłę w trzech meczach, ale teraz ma pracować znacznie dłużej, bo dziś od Królewskiego usłyszał, że dostanie szansę co najmniej do końca rundy, a może i dłużej.

- Punkty są ważne, ale nie są decydujące w tym, czy obecny sztab zostanie na kolejną rundę. Teraz jednak kluczowe jest dla nas myślenie o każdym kolejnym meczu - podkreśla Królewski.

PJ

Wisła Kraków - Cercle Brugge. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Kazimierz Moskal/AFP
Kazimierz Moskal/Grzegorz Wajda/REPORTER/East News
Jarosław Królewski/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem