Wisła skierowała pismo do Kolegium Sędziów PZPN, domagając się "surowego ukarania winnych popełnienia rażących błędów, w tym szczególnie prowadzącego zawody Huberta Siejewicza oraz sędziego Sebastiana Jarzębaka". "Biała Gwiazda" wymieniła owe rażące błędy sędziów: - ten z 11:50 minuty, gdy Artur Jędrzejczyk sięgnął piłkę za linią końcową. "Rażący błąd Sebastiana Jarzębaka, Radosława Siejki , Huberta Sielewicza" - uważa Wisła; - ten z 84:30 minuty, gdy w polu karnym Legii zagrał ręką Tomasz Jodłowiec, a sędzia puścił grę. "Rażący błąd Sebastiana Jarzębaka, Radosława Siejki, Huberta Siejewicza" - podkreśla Wisła. - ten 90 + 6.10 minuty, gdy Duszan Kuciak uderzył Siergieja Pareikę. "Rażący błąd Huberta Siejewicza" - uważa klub. Klub nie zamierza puścić płazem incydentu z udziałem asystenta z Łódzkiego Związku Piłki Nożnej - Konrada Sapeli. "Sapela podbiegł do czternastoletniego Pawła Ujdy, jednego z chłopców podających piłki, i - wykrzykując w chamski i wulgarny sposób - wygrażał mu, że już nigdy nie będzie pomagał w czasie meczów. W obronie kilkunastolatka stanął drugi trener drużyny gospodarzy, Maciej Musiał" - opisuje krakowski klub wydarzenia, które umknęły uwadze kamer i kibiców. Wisła podkreśla, że ona i reszta klubów Ekstraklasy SA wyda na sędziów w tym sezonie prawie cztery mln złotych. "To potężny wydatek, niestety, ma się on ciągle nijak do tego, co Ekstraklasa SA, a tym samym kluby otrzymują w zamian. "Biała Gwiazda" nie kryje oburzenia stylem i sposobem, w jaki wprowadzono eksperyment z sędziami bramkowymi. "Zdecydowaliście się na jego (eksperymentu -przyp. red.) kontynuowanie, pomimo nieposiadania odpowiednio przeszkolonych kadr sędziowskich, do czego publicznie przyznał się członek Waszego gremium pan Sławomir Stempniewski w programie Liga+ Extra w dniu 14 kwietnia 2013 roku, twierdząc iż pan Sebastian Jarzębak popełniał błędy z powodu niedostatecznego treningu. Budzi nasze najwyższe zdziwienie, a nawet oburzenie, iż na tak szczególny dla układu tabeli ligowej mecz postanowiono wysłać nieprzygotowanych i niezgranych arbitrów, eksperymentując tym samym i nie licząc się z konsekwencjami tego nie tylko dla Wisły Kraków i Legii Warszawa, ale również, a może przede wszystkim, dla pozostałych drużyn zainteresowanych tym, aby rozstrzygnięcie w naszym meczu było wynikiem li tylko rywalizacji sportowej" - protestuje Wisła. Trudno się nie zgodzić, że liczba i waga błędów w hitowym meczu 22. kolejki Ekstraklasy była zatrważająca. Takie wpadki, w takiej ilości jak na jeden mecz nie powinny się powtarzać.