Za nami ponad połowa rundy jesiennej Fortuna I Ligi. W 10 spotkaniach Wisła zdobyła tylko czternaście punktów za trzy zwycięstwa i pięć remisów. Po ostatniej przekonującej wygranej na wyjeździe z Motorem Lublin (4-1) oraz wyeliminowaniu z Pucharu Polski Lechii Gdańsk (2-1 po dogrywce) wydawało się, że coś w grze krakowian drgnęło. Kibiców nadziei szybko pozbawił jednak niedzielny mecz z Wisłą Płock, zakończony 0-0. Efekt jest jednak taki, że krakowianie zajmuję dopiero dziewiąte miejsce w tabeli i tracą dwa punkty do strefy barażowej oraz sześć do pozycji wicelidera, która daje bezpośredni awans. Duże szanse Wisły na walkę o awans do Ekstraklasy Mimo słabej gry i złej pozycji w tabeli, krakowianie wciąż stawiani są jako jedna z ekip z dużymi szansami na awans. Widać to także w wyliczeniach Piotra Klimka, który na portalu społecznościowym "X" zajmuje się sprawdzaniem szans polskich zespołów na danych szczeblach rozgrywkowych. Premier odwiedził Wisłę Kraków. Padła wielka obietnica Według tych rachunków Wisła ma blisko 60 proc. szans na zakończenie sezonu w strefie barażowej oraz ponad 30 proc. szans na awans. Co ciekawe, w tych wyliczeniach faworytem do gry w Ekstraklasie jest niedawny rywala krakowian - Wisła Płock - której daje się 48 proc. szans na awans. Wisła Kraków wkrótce będzie jednak miała dobrą okazję do poprawienia swojej sytuacji, bo w najbliższych spotkaniach zmierzy się z drużynami z dołu tabeli: u siebie ze Zniczem Pruszków i Resovią, na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a później podejmuje Zagłębie Sosnowiec. PJ