Jakub Błaszczykowski długo nie chciał powiedzieć "dość" zawodowej piłce, a po powrocie do Polski zdecydował się na ratowanie Wisły Kraków - najpierw jako jeden z inwestorów, a następnie jako zawodnik. Wiosnę 2018/2019 miał udaną, bo w ośmiu spotkaniach zdobył pięć bramek. W kolejnym sezonie też było nieźle (siedem bramek w 22 meczach), ale później znów zaczęły się kontuzje i walka o powrót do gry. Błaszczykowski rehabilitował się, przechodził operacje i cały czas miał nadzieję, że pomoże Wiśle także na boisku. W końcu jednak zdecydował się powiedzieć: "pas" i w lipcu napisał: Niedługo później pożegnali go kibice Wisły, a następnie zagrał ostatni mecz w reprezentacji Polski. Jakub Błaszczykowski zadebiutował w oldbojach Wisły Kraków Teraz jednak Błaszczykowski wrócił do gry jako... oldboj. Zadebiutował w spotkaniu z Clepardią Kraków, które wiślacy wygrali aż 24:2. Błaszczykowski w tym spotkaniu zdobył dwie bramki, ale snajperskim instynktem błysnął Marcin Wasilewski, który do siatki trafił sześciokrotnie. Cztery bramki dorzucił Rafał Boguski, po trzy Arkadiusz Głowacki oraz Zdzisław Janik, po dwie Jakub Żurek i Jacek Matyja, a jedną Sławomir Peszko. Co ciekawe, najlepszy strzelec Wisły, grający obecnie w oldbojach - Paweł Brożek, gola nie zdobył, ponieważ... grał na pozycji bramkarza. PJ