Błaszczykowski na szerokie wody wypłynął właśnie w Wiśle Kraków. Wcześniej sprawdzało go kilka większych klubów, ale żaden nie poznał się na talencie chłopaka z Truskolasów. Dopiero przy Reymonta dostał szansę i stąd udał się na europejskie salony. Gdy odchodził do Borussii Dortmund obiecał, że do Wisły jeszcze wróci. I słowa dotrzymał, gdy wraz z dwoma krakowskimi biznesmenami zjawił się przy Reymonta, by ratować klub przed degradacją do czwartej ligi. Ostatnio Błaszczykowski zmagał się jednak z wieloma kontuzjami, więc w końcu podjął decyzję o zakończeniu kariery. Kibice pożegnają go w sobotę, przy okazji spotkania ze Stalą Rzeszów. Bilety na to spotkanie sprzedają się świetnie - z kas zniknęło ich już ponad 23 tys., a to oznacza, że jest bardzo prawdopodobne, iż zostanie pobity rekord frekwencji Fortuna I Ligi. Wisła cały czas jednak napędza sprzedaż biletów, a robi to głównie poprzez media społecznościowe. I to właśnie na Twitterze klub właśnie opublikował zdjęcie... karty zawodniczej Błaszczykowskiego sprzed 20 lat, gdy młody piłkarz podpisywał swój pierwszy profesjonalny kontrakt, przechodząc z Górnika Zabrze do KS Częstochowa. W dniu podpisywania powyższej umowy Błasczykowski miał niespełna 18 lat. W KS Częstochowa grał przed dwa lata i właśnie stamtąd trafił do Wisły. Spotkanie Wisła Kraków - Stal Rzeszów w sobotę o godz. 17:30. PJ