W ostatnich meczach Wisła Kraków miała problemy szczególnie na początku spotkania. Z Wisłą Płock gole straciła w 10. i 12. minucie, a z Cracovią dwukrotnie ratował ją bramkarz Paweł Kieszek. - Bardzo dokładnie analizowaliśmy nasze ostatnie dwa spotkania pod kątem pierwszych 20 minut. Nie ukrywam, że dwóm zawodnikom zrobiliśmy testy wydolnościowe, które potwierdziły nasze przypuszczenia - przyznaje trener Jerzy Brzęczek, trener Wisły. Szkoleniowiec wyjaśnia, że z powodu braku pełnego okresu przygotowawczego (Brzęczek drużynę objął dopiero wiosną), drużyna pod jego wodzą musiała mocno popracować nad wydolnością, ale w efekcie niektórym zawodnikom spadła szybkość. - Trochę więc zmieniliśmy nasz trening, jeśli chodzi o intensywność oraz jego długość, bo dostrzegliśmy pewne problemy - zaznacza Brzęczek. Szkoleniowiec Wisły zapewnia jednak, że dzięki modyfikacjom treningów sytuacja jest już opanowana. - Patrząc na to, co działo się dziś i wczoraj na treningu, to widać dużą różnicę i bardzo mnie to cieszy - mówi Brzęczek. Dobre przygotowanie jest teraz kluczowe, ponieważ krakowianie nie mogą już pozwolić sobie na żaden błąd, bo ciągle znajdują się w strefie spadkowej, a do zakończenia sezonu pozostały już tylko trzy spotkania. Najbliższy mecz wiślacy zagrają na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok. - Zdajemy sobie sprawę, że remisy nam nie wystarczą do utrzymania się w Ekstrakklasie. Potrzebujemy zwycięstw, także z Jagiellonią - przyznaje Brzęczek. Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok w sobotę o godz. 20. Transmisja w Canal+ Sport, relacja na Sport.Interia.pl. PJ