Adam Nawałka: Ani słowa o rozmowach z prezesem Kuleszą Gdy Paulo Sousa zrejterował ze stanowiska selekcjonera "Biało-Czerwonych", Adam Nawałka, zapytany przez Interię o to, czy byłby gotów wrócić do kadry, odparł: - Reprezentacja Polski ponad wszystkim! Później skontaktował się z nami, by sprostować fakenewsy, jakoby negocjował z Kosowem o przejęciu kadry tego kraju. - Nic podobnego, to bzdura! Z nikim nie rozmawiam, nie mam menedżera, nie interesuje mnie żadna inna praca. W dobie pandemii mogę podjąć się tylko prowadzenia reprezentacji Polski, bo jej się nigdy nie odmawia - zadeklarował Adam Nawałka. Tydzień temu doszło do jego spotkania z prezesem PZPN-u Cezarym Kuleszą. Adam Nawałka nie chce zdradzać, co strony ustaliły, ani tego, na jakim etapie są negocjacje. Podobnie zresztą zachowuje się druga strona. Prezes Kulesza nawet zarządowi nie zdradził szczegółów wyboru nowego selekcjonera, wyjaśnił tylko oględnie jak się sprawy mają. Udało nam się jednak namówić Nawałkę na wypowiedzi o drogiej mu Wiśle Kraków, z której się przecież wywodzi. Adam Nawałka: Jestem pełen podziwu dla Kuby Błaszczykowskiego! Nawałka w samych superlatywach opowiada o pracy współwłaściciela Wisły Jakuba Błaszczykowskiego, a także jego wspólników - Jarosława Królewskiego i Tomasza Jażdżyńskiego, do których ostatnio dołączyli Władysław Nowak, Adam Adamczyk oraz Adam Łanoszka. - Działania Kuby i jego współpracowników bardzo mi się podobają. Z uwagą oglądam każdy mecz odbudowywanej przez nich Wisły - podkreśla Nawałka. - Trafnym wyborem było powierzenie zespołu trenerowi Adrianowi Guli. Widać, że ten fachowiec wykonuje dobrą pracę. Oczywiście, jak zawsze w piłce, szkopuł tkwi w materiale, z jakim pracuje, w jakości piłkarskiej. Dzisiejsza Wisła nie dysponuje takim potencjałem finansowym jak ta za prezesa Cupiała. Dlatego trzeba większej cierpliwości i szczęścia w transferach. Jestem dobrej myśli, uważam, że Kuba naprowadził Wisłę na właściwe tory - powiedział Interii Adam Nawałka. Zimowe okno transferowe w Polsce jeszcze się nie zaczęło, ale "Biała Gwiazda" już zarobiła około czterech milionów euro, dzięki transferom Yawa Yeboaha i Aschrafa El Mahdiouiego, który zostanie dopięty w najbliższych dniach. Michał Białoński, Interia