Atak to była pozycja, na której w poprzednim sezonie krakowianie mieli największe problemy. Luis Fernandez zdobył trzy, a Felicio Brown Forbes, Jan Kliment i Zdenek Ondraszek zaledwie po dwie bramki. W tej sytuacji najlepszych strzelcem zespołu był Yaw Yeboah (pięć goli), który opuścił Wisłę już po rundzie jesiennej, a snajperem numer dwa został środkowy obrońca Michal Frydrych (cztery bramki). Teraz w kadrze Wisły jest trzech napastników. Tyle tylko, że Ondraszek zerwał więzadła w kolanie i nie będzie zdolny do gry przez kilka miesięcy. Z kolei pozyskany Michał Żyro ostatnio nie grał, do tego nie jest to typ snajpera (w żadnym sezonie nie zdobył więcej niż pięć bramek), więc w ostatnich sparingach trener Jerzy Brzęczek stawiał na Fernandeza. Wisła Kraków pozyska napastnika? Przy Reymonta mają jednak nadzieję, że wkrótce do zespołu dołączy snajper, na którego wiślacy polują od miesięcy. Rozmowy zaczęły się jeszcze, gdy Wisła grała w Ekstraklasie, ale po spadku sprawy mocno się skomplikowały. Wygląda jednak na to, że nie na tyle, by z transferu trzeba było rezygnować. - Sprawa pozyskania tego napastnika wygląda lepiej niż kilka dni temu. Posunęliśmy się w rozmowach i to mnie bardzo cieszy. Niewykluczone, że wkrótce będą miał więcej informacji - podkreśla trener Brzęczek. - Chcemy ściągnąć tego napastnika, na którego tak długo już czekamy. I mam nadzieję, że do końca tego tygodnia uda nam się tego dokonać. Musimy też patrzeć na to, jak długi jest sezon. Przy dobrej jakości zawodnika kwestia zgrania i aklimatyzacji przebiega szybciej - dodaje szkoleniowiec. Nazwisko napastnika przy Reymonta jest pilnie strzeżone. Na razie wiadomo tylko, że jest to zawodnik zagraniczny. Tymczasem krakowianie przygotowują się do rozpoczęcia sezonu. W sobotę przejdą test generalnym w wyjazdowym spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko - Biała, a tydzień później przy Reymonta zainaugurują rozgrywki meczem z Sandecją. PJ