Spotkanie rozpoczęło się tak, jak życzył sobie tego trener Wisły Radosław Sobolewski. Szkoleniowiec obawiał się kolejnego meczu, w którym krakowianie długimi minutami będą prowadzili oblężenie bramki rywali, ale zamiast tego wiślacy przeprowadzili kilka dynamicznych akcji, które szybko przyniosły efekt. Wielka szansa przed Wisłą. Takiej jeszcze nie było Pierwszego trafienia gospodarzy sędzia słusznie nie uznał, ponieważ Bartosz Jaroch był na spalonym. W 19. minucie już żadnych wątpliwości nie było, a bohaterem akcji znów był Jaroch. Krakowianie wymienili kilka szybkich podań, w końcu piłka została wyłożona na 20. metr, skąd obrońca Wisły przymierzył mocno i precyzyjnie. Co prawda bramkarz Resovii zdołał dotknąć piłkę, ale to było za mało, by zatrzymać ją w drodze do bramki. Po tym trafieniu Wisła cały czas przeważała, ale Resovia też próbowała się odgryźć. Po jednej z takich akcji krakowian uratował Alvaro Raton, który błysnął refleksem po tym, jak piłka odbiła się od Josepha Colley’a. W drugiej części przewaga Wisły była jeszcze większa i szybko przyniosła efekt. W 55. minucie Angel Rodado umiejętnie skierował piłkę głową do bramki i od tego momentu krakowianie zaczęli grać na znacznie większym luzie. 20 minut później mogło być już po meczu, ale goście jakby zaczarowali słupek swojej bramki. Trafił w niego Miki Villar, gdy znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale przy okazji Hiszpan został też sfaulowany. Do ustawionej na 11. metrze piłki podszedł Rodado i trafił w ten sam słupek i tym samym nie zdobył 10. bramki w tym sezonie. Skandaliczne zachowanie reprezentanta. Zwyzywał chłopca, ale to nie koniec W 81. minucie przy Reymonta zaczęło się robić nerwowo, bo po sekwencji błędów Kamil Mazek wpakował piłkę do bramki i było już tylko 2-1, a po kolejnej dobrej akcji gości część trybun zaczęła gwizdać na zawodników Radosława Sobolewskiego. Za moment sytuacja jednak wróciła do normy, bo rezerwowy Szymon Sobczak zaskoczył bramkarza Resovii strzałem przy bliższym słupku, a chwilę później Villar potężnym strzałem postawił kropkę nad "i". PJ