Sprawa ciągnie się od piątku. Tego dnia Wisła Kraków zremisowała w Legnicy z Miedzią 1-1, a chwilę po ostatnim gwizdku rozpętała się afera związana z niepełnosprawnymi kibicami z Krakowa. Tego w Wiśle Kraków się nie spodziewali. Zaskakujące wyliczenia O tym, że Miedź nie wpuści zorganizowanej grupy kibiców Wisły wiadomo było znacznie wcześniej. To obostrzenie nie obejmowało jednak niepełnosprawnych fanów z Krakowa, a mimo to nie weszli oni na stadion. "Miedź Legnica, uważam Wasze działanie za skandaliczne. Proszę o publiczne odniesienie się do sprawy i wyjaśnienie dlaczego nasi niepełnosprawni kibice nie otrzymali biletów na mecz [...] Nauczę was, co oznacza przyzwoitość - napisał na Twitterze Jarosław Królewski, prezes Wisły. Oficjalna odpowiedź Miedzi Legnica Oficjalnie klub z Legnicy przez pewien czas milczał, choć pojawiały się wersje przedstawiane przez Miedź. W tej sytuacji Wisła wystosowała oficjalny komunikat. Napisano w nim m.in.: "Po trzykrotnym zapytaniu, na który sektor grupa kibiców z niepełnosprawnościami powinna zakupić bilety, odpowiedziano, że nie ma takiego sektora. Z kolei po otrzymaniu kolejnego pytania, czy w takim razie Miedź Legnica odmawia uczestnictwa kibiców z niepełnosprawnościami Wisły Kraków rozmówca zakończył rozmowę, rozłączając się [...] W rezultacie grupa podopiecznych FORBG nie udała się do Legnicy na mecz Miedź - Wisła. Bilety nie były do kupienia również w dniu meczu ze względu na brak wskazanego sektora." "Gramy dalej". Po meczu Polska - Wyspy Owcze zapraszamy do studia Interii Teraz w końcu oficjalne stanowisko przekazał klub z Legnicy. Miedź pisze, że przedstawicielom Wisły przekazano informację o braku możliwości dokonania rezerwacji, ale jednocześnie poinformowano o opcji skorzystania z tzw. miejsc "zwykłych", jednak niedostosowanych do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. PJ