Trener Skonto Marian Pahars, to ikona łotewskiego futbolu. Marian przebił się do Premier League, przez siedem lat był mocnym punktem Southampton (137 meczów, 43 gole), a od początku sezonu 2011 prowadzi Skonto (w sezonie 2010 był asystentem trenera). W 2000 roku określano go mianem "łotewskiego Michaela Owena", jednak z powodu plagi kontuzji został zapamiętany, jako talent, który nie rozwinął się na miarę oczekiwań. - Wisła Kraków to mocny rywal. Wiem już o nim co nieco z rozmów z kilkoma trenerami i zawodnikami, którzy rywalizowali z Wisłą w ostatnim czasie - powiedział Marian Pahars. - Wisła to dobry zespół, ale jesteśmy w stanie podjąć z nim rywalizację. Poprzeczka wisi wysoko, ale nie za wysoko. Liczę na wsparcie kibiców, z okazji przyjazdu mistrza Polski stadion powinien się zapełnić. Być może Wisła nie ma teraz tak mocnego składu, jak przed laty, ale poziom polskiej ligi w ostatnich latach jest bardzo wysoki. Starcie z Wisłą będzie dużym wyzwaniem dla wszystkich - zarówno dla mnie jako trenera, jak i wszystkich graczy. Pahars dodał, że z rozpracowaniem taktycznym przeciwników nie powinien mieć problemów. - Wielu moich znajomych pracuje w polskiej piłce. Teraz jednak mam na głowie następny mecz z Metalurgiem Lipawa, a o Wiśle pomyślimy, gdy ten mecz się zbliży. Jestem przekonany, że przygotujemy się optymalnie do rywalizacji z polskim klubem - zakończył Marian Pahars. Zobacz jak Pahars zakładał "siatkę" Jaapowi Stamowi i strzelał gola Manchesterowi United: