Mnóstwo sytuacji, zwłaszcza w pierwszej połowie, mieli podopieczni Franciszka Smudy, lecz brak skuteczności sprawił, iż w końcówce spotkania nie obyło się bez nerwów. "Zawsze tak bywa przy takich wynikach, że z jednej strony następuje rozprężenie, a z drugiej każda strzelona bramka powoduje dużo nerwowości. Niepotrzebnie straciliśmy szybko pierwszego gola, bo gdybyśmy przetrzymali początek drugiej połowy, to myślę, że byłoby spokojnie, ale walczyliśmy do końca. Cieszymy się, bo szczęście uśmiechnęło się do nas i wygraliśmy bardzo ważne dla nas spotkanie" - stwierdził Garguła.Pomocnik Wisły wyraził zadowolenie z trzech punktów. "Przede wszystkim cieszę się ze zwycięstwa, bo to jest najważniejsze. Za chwilę nikt nie będzie pamiętał, kto zdobywał bramki, gdyż liczą się punkty, a teraz koncentrujemy się na następnym spotkaniu" - podkreślił. "Każde zwycięstwo jest dla nas ważne, chcemy w każdym meczu grać jak najlepiej, wygrywać i gromadzić jak najwięcej punktów" - dodał.W pierwszej odsłonie meczu Paweł Brożek zmarnował kilka doskonałych okazji. "Nikt nie ma pretensji, cieszymy się, że Paweł pomimo dużego bólu zdecydował się zagrać, bo to był też nie lada wyczyn. Mimo wszystko miał cztery dogodne sytuacje i to dla niego duży plus. Myślę, że jest szansa, iż w kolejnych meczach też będzie miał sytuacje bramkowe, a kwestią czasu jest, aby je wykorzystał" - zakończył Garguła.