Burliga zobaczył czerwoną kartkę w meczu z Koroną Kielce i pauzował przez dwa mecze.- Na pewno każdy zawodnik chce grać jak najwięcej, a mnie spotkała miesięczna przerwa. Miałem trochę czasu, żeby popracować na siłowni oraz nad innymi elementami piłkarskiego rzemiosła. Cieszę się, że wracam i mam nadzieję, że wystąpię w pierwszym składzie, pomagając drużynie zwyciężyć w Gliwicach - powiedział "Bury" dla oficjalnej strony Wisły Kraków.- Myślę, że gdyby ta przerwa była trochę krótsza, to mogłaby pomóc, bo faktycznie trochę meczów w tym sezonie rozegrałem, a tak, wydaje mi się, że była za długa. Mam nadzieję, że nie wpłynie to źle na moją formę, bo cały czas pozostawałem w cyklu treningowym, a gdy drużyna grała mecze, to ja ćwiczyłem z Danielem Michalczykiem (trener przygotowania motorycznego - red.) na siłowni - dodał zawodnik "Białej Gwiazdy".Burliga wypowiedział się także o najbliższym rywalu Wisły - Piaście Gliwice:- Piast jest groźną drużyną u siebie. Mają w ataku Wilczka, który w ostatnim czasie jest w życiowej formie. Oprócz tego jest w ich zespole kilku ciekawych zawodników, kilku Hiszpanów, którzy potrafią dobrze dograć piłkę. Jest to niebezpieczny zespół, ale jeśli my będziemy grać swoje, to powinniśmy zwyciężyć.W drużynie z Gliwice na lewej obronie występuje Piotr Brożek. Możliwe, że Burliga będzie grał naprzeciwko niego:- Jestem na to przygotowany. Z Piotrkiem mieliśmy bardzo dobre relacje, więc myślę, że będzie to typowo piłkarska walka na boisku, ale bez złośliwości, natomiast poza boiskiem zapomnimy o wszystkim, przybijemy sobie piątki i mam nadzieję, że to on będzie mi gratulował po meczu, a nie ja jemu - zakończył zawodnik Franciszka Smudy.Sprawdź wyniki, tabelę i terminarz Ekstraklasy