To było kluczowe spotkanie dla Wisły. Gdyby nie wygrali z Termaliką, nie mieliby już większych szans na zajęcie drugiego miejsca. W piątkowy wieczór krakowianie stanęli jednak na wysokości zadania i zwyciężyli 2:1. Sporo była w tym zasługa Luisa Fernandeza. Hiszpan zanotował piękną asystę przy pierwszym golu, a mógłby mieć ich więcej, gdy nie słaba skuteczność kolegów. W najbliższej kolejce krakowianie będą więc musieli stawić czoła sporemu wyzwaniu, bo Fernandez w meczu z Termaliką otrzymał czwartą żółtą kartkę. Wisła Kraków. Luis Fernandez pauzuje za kartki Widmo zawieszenia wisiało nad Hiszpanem od 19. kolejki, gdy otrzymał trzecią żółtą kartkę. Już wtedy trener Radosław Sobolewski zapowiadał, że ma plan na zastąpienie swojego gwiazdora i teraz uważa podobnie. - Pomysł na zastąpienie Luisa mam od dłuższego czasu, bo dość długo grał z trzema kartkami. Nie dawał się jednak sprowokować, a w meczu z Termaliką także nie było z jego strony żadnego impulsu, by otrzymać kartkę. Po wślizgu jego noga poszła dalej i dostał kartkę. Chciałbym to zagranie jeszcze raz zobaczyć - podkreślał po spotkaniu trener Sobolewski. Szkoleniowiec być może ma plan na zastąpienie Fernandeza, ale jego realizacja wcale nie musi być prosta. Hiszpan to bowiem motor napędowy całej ofensywy - w tym sezonie zdobył już 20 bramek i wraz z Karolem Czubakiem z Arki Gdynia prowadzi w klasyfikacji strzelców. Do tego Hiszpan dorzucił sześć asyst. - Mam nadzieję, że zawodnik, który zastąpi Luisa w Bielsku-Białej da zespołowi to, co powinien. A w jakim to będzie układzie taktycznym, to jeszcze się zastanowimy - zaznacza Sobolewski. Jeśli chodzi o faule, to w piątkowym spotkaniu Wisła dokonała rzadko spotykanej sztuki - otrzymała siedem żółtych kartek, popełniając w całym spotkaniu... siedem fauli. PJ