Wisła Kraków miała nadzieję, że podczas pierwszego w swoim wykonaniu meczu w Pucharze Polski będą mogli wspierać ją kibice. Do przełomu jednak nie doszło. Kibice Wisły Kraków od ponad roku "na wygnaniu" Wisła Kraków od sierpnia 2023 roku znajduje się w podwójnie trudnej sytuacji. Klub miał już wówczas za sobą pierwszy sezon na poziomie pierwszej ligi, choć klub miał nadzieję na błyskawiczny powrót do elity. Jakby tego było mało, od wspomnianego miesiąca piłkarze "Białej Gwiazdy" mają przed sobą utrudnione zadanie podczas każdego wyjazdu. Doszło bowiem wówczas do zadymy z udziałem kibiców w podtarnowskim Radłowie. Jeden z jej uczestników zmarł, a środowisko obarczyło za to winą fanów ze stolicy Małopolski. Od tamtej pory trwa bojkot, w wyniku którego sympatycy Wisły nie są wpuszczani na mecze wyjazdowe, jednocześnie kibice rywali odmawiają przybycia na starcia przy Reymonta. Przeciwnicy powołują się na różnorakie powody, często powołując się na pilne prace modernizacyjne, uniemożliwiające przybycie fanów przyjezdnych. Ostatnio sympatycy "Białej Gwiazdy" dostali podwójny policzek, bo prezes Pogoni Siedlce zapowiedział zerwanie z nowym "zwyczajem". Dodał, że przyjazd takiej marki, jak Wisła, to święto. Ostatecznie Łukasz Jarkowski poddał się jednak presji kibiców swojego klubu. Wisła bez własnego wsparcia również w Tarnobrzegu Jednym z niewielu jasnych momentów w ostatnich latach było wygranie przez Wisłę Kraków ostatniej edycji Pucharu Polski. Pierwszoligowiec po emocjonującym finale zdołał pokonać Pogoń Szczecin w dogrywce, sięgając po prestiżowe trofeum. Jako obrońca tytułu, "Biała Gwiazda" rozpocznie zmagania od 1/16 finału. Los przydzielił jej za rywali Siarkę Tarnobrzeg. Jako że klub ten występuje w trzeciej lidze, to on będzie gospodarzem tego pojedynku. Kibice z Krakowa z pewnością mieli nadzieję na rozpoczęcie kampanii z przytupem, ale ponownie otrzymali kubeł zimnej wody. W poniedziałek portal "90 minut" przekazał, że w tym meczu nie wezmą udziału fani gości. Wszystko ze względu na zdewastowany sektor przeznaczony dla przyjezdnych, jak i towarzyszącą infrastrukturę. Choć słowa te brzmią, jak wymówka, z której licznie korzystały inne zespoły, drużyna z Podkarpacia walczy z realnym problemem. Podczas wrześniowego starcia ligowego w Tarnobrzegu, kibice Sandecji Nowy Sącz zdewastowali trybuny i toalety, a całość strat wyceniana jest na około 120 tysięcy złotych. Fakty pozostają jednak takie, że ekipa prowadzona przez Mariusza Jopa ponownie będzie musiała radzić sobie z przeciwnikami bez wsparcia własnych sympatyków. Mecz w Pucharze Polski odbędzie się w najbliższą sobotę, 12 października o godzinie 14:15.