Wisła z problemami finansowymi boryka się od lat. Za czasów Bogusława Cupiała też była zadłużona, ale był to tzw. dług wewnętrzny. Później w klubie nadeszły jednak mroczne czasy, o których do dziś nie da się zapomnieć. Kolejnym ciosem dla klubowych finansów był spadek z Ekstraklasy, którego próbowano uniknąć, również nie szczędząc grosza. A jakby tego było mało, to teraz Wisła oberwała kolejny raz, przegrywając awans do Ekstraklasy. Problemy finansowe Wisły Kraków W minionym sezonie również wiele postawiono na jedną kartę. Drużyna po rundzie jesiennej zajmowała dopiero dziesiąte miejsce, ale mimo to w klubie zdecydowano się na rewolucję i na listę płac wciągnięto siedmiu nowych zawodników. Wielu z nich spisało się nadspodziewanie dobrze (wiosną Wisła punktowała najlepiej w lidze), ale w najważniejszym momencie drużyna dała plamę. Pieniądze oczywiście nie zostały całkowicie wyrzucone w błoto (z kilku zawodników przy Reymonta mogę mieć pożytek), ale na razie transfery nie spłaciły się. To wszystko sprawia, że w klubowym budżecie wciąż jest spora wyrwa. - Dziura to między 6 a 12 mln zł. Damy radę. Teraz kadra najważniejsza - przyznał wczoraj na Twitterze Jarosław Królewski, a zaraz po przegranym barażu mówił: - Nie jest tajemnicą, że I liga kosztuje nas zdecydowanie więcej niż Ekstraklasa. Będzie to dla nas znowu duże wyzwanie finansowe, w wielu aspektach. Dziura w przypadku gry w I lidze jest około cztery razy większa niż w ekstraklasie. W kolejnym sezonie musimy mieć około 25 mln zł, aby klub był w stanie dobrze funkcjonować. W Ekstraklasie nasz budżet wynosiłby 35-45 mln zł. To związane jest z kwestiami telewizyjnymi i sponsorami. Wczoraj prezes Wisły przekazał także informację, że fiaskiem zakończyły się rozmowy z inwestorem, z którym Wisła miała negocjować od miesięcy. A to oznacza, że szybkiego wielomilionowego zastrzyku na pewno nie będzie. W tej sytuacji przy Reymonta trudno będzie utrzymać obecną kadrę, w tym najlepszego strzelca Luisa Fernandeza. Jeśli bowiem tylko pojawi się klub, który zaproponuje Hiszpanowi solidne ekstraklasowe zarobki, to Wisła nie będzie w stanie go zatrzymać, bo umowa napastnika wygasa 30 czerwca. PJ