Ta sytuacja jest znana i - m.in. dzięki kibicom Wisły - usłyszała o niej niemal cała piłkarska Polska. Fani "Białej Gwiazdy" nie są bowiem wpuszczani na stadiony, gdzie wyjazdowe spotkania rozgrywają ich zawodnicy. Powód znany jest od tygodni, ale w końcu oficjalnie napisała o nim Termalica Bruk-Bet Nieciecza, która również nie wpuści wiślaków na piątkowe spotkanie. "5 sierpnia 2023 r. w Radłowie (a więc w sąsiedniej gminie w stosunku do gminy Żabno, na terenie której znajduje się miejscowość Nieciecza) w trakcie turnieju kibiców Unii Tarnów doszło do tragicznego incydentu z udziałem m in. kibiców Wisły Kraków, w trakcie którego poniósł śmierć kibic innej drużyny" - napisali niecieczanie w komunikacie i dodali, że z tego powodu "zachodzi zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników meczu zaplanowanego na 1 grudnia". Brak zgody na przyjazd mocno uderzył w kibiców Wisły, bo liczyli, że akurat Termalica wpuści ich na obiekt. Gdy okazało się, że tam również nie pojadą, to zaczęli kombinować, w jaki sposób zareagować. Prezes Jarosław Królewski już wcześniej zapowiedział, że klub ma związane ręce, więc w tej sytuacji do gry weszli kibice. Wczoraj opisywaliśmy, że wysłali oni zażalenie do Rzecznika Prawa Obywatelskich, tymczasem dziś do skrzynek mailowych oraz kont na social mediach klubów oraz różnych piłkarskich trafiały wpisy o następującej treści: Mimo tej akcji trudno spodziewać się, by klub z Niecieczy zmienił zdanie. Szczególnie, że mecz Termalica Bruk-Bet - Wisła Kraków już w piątek o godz. 20.30. To ostatnie wyjazdowe spotkanie wiślaków w tym roku. PJ