Siedem ligowych spotkań, trzy porażki i trzy remisy. Tylko jeden mecz zakończony zdobyciem kompletu punktów. Kibice Wisły Kraków nie tak wyobrażali sobie kolejna batalię o powrót na najwyższy szczebel rozgrywkowy. "Kiedy latem 2022 spadek Wisły Kraków z PKO BP Ekstraklasy stał się faktem, przypuszczałem, że błyskawicznie nastąpi jej powrót na nasze salony. Nic z tych rzeczy. Minęły dwa lata, a "Biała Gwiazda" przeżywa potężny kryzys. Tabela bezlitośnie wskazuje, że na dziś Wiśle bliżej do spadku, niż do barażów, o bezpośrednim awansie nie wspominając" - zaznacza Tomasz Frankowski, cytowany przez Onet. Kolejne złe wieści dla Wisły Kraków. Jest już oficjalny komunikat Dokąd zmierza Wisła Kraków? Szlak do Ekstraklasy biegnie w przeciwnym kierunku Krakowianie zajmują obecnie 16. lokatę w tabeli I ligi. Niżej plasują się tylko Pogoń Siedlce i Stal Stalowa Wola. Ekipa Kazimierza Moskala ma wprawdzie do rozegrania aż trzy zaległe mecze, ale gołym okiem widać, że drużynę trawi sportowy regres. "Dzisiejsza Wisła od momentu spadku wydaje się w nieustającym kryzysie. Z przebłyskami, od czasu do czasu lepszym, efektownym meczem, lecz to są rodzynki w kiepskim serniku. Dziś w Wiśle nie ma triumfów ani pięknych, ani wysokich" - zauważa Frankowski. Wiślacy płacą wysoką cenę za rywalizację na scenie międzynarodowej. Majowy triumf w Pucharze Polski oznaczał przygodę z europejskimi pucharami. W nich drużyna wykrwawiła się na dwóch frontach - w Lidze Europy i w Lidze konferencji. Do zasadniczej części rozgrywek nie zdołała się zakwalifikować. "O Wiśle mówi się wiele, budzi emocje, zainteresowanie mediów, ma znacznie większe możliwości od szeregu klubów, z którymi rywalizuje w lidze, gromadzi wielu kibiców. Tyle, że brakuje szczegółu: punktów. Na dziś Wisłę stać na zrywy, a to jednak dla klubu z taką przeszłością zdecydowanie za mało" - kwituje czterokrotny król strzelców Ekstraklasy. Zespół z Reymonta w ten weekend pauzuje z powodu odwołanego meczu z Chrobrym Głogów. W najbliższy piątek zmierzy się na własnym terenie z Odrą Opole.