O tym transferze mówiło się od kilku dni. Jesienią Poletanović był podstawowym zawodnikiem wicemistrzów Polski, ale wiosną zaczął tracić zaufanie trenera Marka Papszuna. Zagrał tylko w jednym spotkaniu, więc zainteresowała się nim Wisła. Po kilku dni negocjacji kluby doszły do porozumienia, podobnie jak Wisła z Poletanoviciem i 28-letni pomocnik podpisał umowę do czerwca 2024 r. Serb ma pomóc Wiśle w walce o utrzymanie, bo sytuacja krakowian robi się coraz bardziej nieciekawa. Po porażce z Legią w Warszawie wylądowali w strefie spadkowej i widmo degradacji coraz mocniej zajrzało wiślakom w oczy. Piątek, Zieliński, Szczęsny - zobacz, jak grali w Serie A Poletanović w Ekstraklasie pojawił się dzięki transferowi z FK Tosno do Jagiellonii Białystok. W tym klubie grał półtora roku, po czym wiosną sezonu 2019/2020 przeniósł się do Rakowa Częstochowa. W Wiśle Poletanović ma wzmocnić środek pola, o czym od pewnego czasu mówił dyrektor sportowy krakowian Tomasz Pasieczny. - Środkowy pomocnik to nasz brakujący element. Przyszedł Enis Fazlagić, ale po odejściu Aschrafa El Mahdiouiego to jest to wymiana jeden do jeden. Chcielibyśmy jeszcze pozyskać ofensywnego pomocnika, ale przy naszych oczekiwaniach ciężko odpowiedniego znaleźć. Przy naszym stylu taki zawodnik musi bronić i być dobry w defensywie. Nie jest łatwo znaleźć takiego piłkarza, bo to musi być "kozak" - podkreślał Pasieczny. PJ