Sytuacja w światku kibicowskim przeważnie jest napięta niczym plandeka na Żuku, a tej jesieni jeszcze bardziej. Wszystko zaczęło się od nieszczęścia podczas kibolskiej potyczki w trakcie turnieju w Radłowie. Fani Wisły Kraków i Unii Tarnów postanowili umacniać przyjaźń, gdy pojawili się nieproszeni goście - delegacje zaprzyjaźnionych Zagłębia Sosnowiec i BKS Stali Bielsko, którzy postanowili popsuć dobrą zabawę. W efekcie bijatyki śmierć poniósł pseudokibic z Bielska, na skutek "nieostrożnego użycia środków pirotechnicznych przez pokrzywdzonego" - powiedziała rzeczniczka prasowa małopolskiej policji Katarzyna Cisło. Te tragiczne zdarzenia nałożyły kibicowską anatemę na fanów Wisły Kraków. Kolejne grupy kibiców odwołują przyjazd na stadion przy Reymonta - zrobiły to m.in. grupy dopingujące Arkę Gdynia i Zagłębie Sosnowiec. Działa to też w drugą stronę - pomimo początkowych zapewnień, że tym razem będzie inaczej, wiślacy nie obejrzeli swoich piłkarzy w wyjazdowym spotkaniu z Motorem Lublin. Kibice Wisły Kraków nie zobaczą wyjazdowego meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała Kilka godzin temu, współwłaściciel i prezes zarządu Wisły, Jarosław Królewski napisał na portalu X, że kibice "Białej Gwiazdy" nie obejrzą spotkania 13. kolejki Fortuna I ligi - będzie to wyjazdowe spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Ten mecz zaplanowano na weekend 28/29 października, a wcześniej Wisła zmierzy się jeszcze w meczach domowych ze Zniczem Pruszków i Resovią. Wisła Kraków zajmuje obecnie dopiero dziewiąte miejsce w tabeli Fortuna I ligi, a Podbeskidzie Bielsko-Biała jest jeszcze niżej, bo na miejscu 16. w strefie spadkowej zaplecza Ekstraklasy.