- Do meczu z Wisłą nie podchodzę jakoś specjalnie, traktuję ten mecz tak samo jak potyczkę z Arką. Oczywiście szanuję naszego niedzielnego przeciwnika, zdaję sobie sprawę jacy klasowi zawodnicy występują w tym zespole. Wiem, że Wisła to mistrz Polski, ale na mnie to wrażenia nie robi. Ja muszę zawsze jak najlepiej wykonywać swoją pracę, i głównie na tym się koncentruję - mówił w rozmowie z INTERIA.PL Burić. - Wisła to duża marka w Polsce. Jednak spokojnie. Nie ma co pompować balonu przed tym meczem. Musimy wyjść na boisko, zagrać jak najlepiej umiemy i zdobyć trzy punkty. Cieszę się, że załapałem się do pierwszego składu. Ja mam swoje cele i ambicje. Chcę być najlepszym bramkarzem w Lechu. Powiedziałem to na prezentacji przed sezonem i teraz to wszystko podtrzymuje. Nie podpalam się jednym udanym spotkaniem. Nadal ciężko pracuje, czasem zostaje po zajęciach. Cieszę się, że to powoli przynosi wszystko spodziewane efekty - przekonuje rosły bramkarz. - Mam nadzieję, że mecz z Arką był dla mnie pozytywnie przełomowy. I od tej chwili będzie tylko coraz lepiej i lepiej. A moja dobra postawa przyniesie korzyść drużynie - podsumowuje Bośniak. Łukasz Klin, Poznań