Czeski napastnik wczoraj rozwiązał umowę z Wisłą, a już dziś podpisał kontrakt z mistrzami Czech. - Przychodzi do nas bardzo doświadczony zawodnik, który łatwo powinien dostosować się do nowego środowiska i być natychmiastowym wzmocnieniem. Od napastnika oczywiście oczekuje się strzelania goli, więc życzę mu, aby zdobył ich jak najwięcej i przyczynił się do sukcesu Viktorii - podkreśla Adolf Szadek, dyrektor sportowy Viktorii na oficjalnej stronie klubu. Przejście Klimenta do mistrza Czech jest dość zaskakujące, bo poprzedni sezon może spisać na straty. W czterech pierwszych spotkaniach zdobył dwie bramki, ale później w lidze do siatki nie trafił już ani razu! "Gramy dalej!" - oglądaj nasz program po meczu Holandia - Polska! Przy Reymonta Kliment stał się symbolem nieudanych transferów i pośmiewiskiem dla kibiców, a oliwy do ognia dolał wywiadem dla czeskich mediów, w którym żalił się, że w Wiśle bez słowa został odstawiony na boczny tor. Później grał już coraz rzadziej i było pewne, że po spadku do I ligi rozstanie się z klubem. Zaskoczeniem jest jednak transfer do najlepszej drużyny Czech. - Bardzo cieszę się, że mogę przyjść do takiego klubu. To było dla mnie najlepsza opcja. Pociąga mnie wizja gry w europejskich pucharach i nie mogę już się doczekać walki o nie - zaznacza Kliment. Michal Bilek, trener Viktorii: - Jan to silny zawodnik, dobrze porusza się po boisku i ma nosa do zdobywania bramek. Cieszę się, że wzmocnił nasz zespół. Wisła Kraków. Co dalej w I lidze? Tymczasem Wisła Kraków przygotowuje się do gry na zapleczu Ekstraklasy. W wiślackiej szatni trwa rewolucja, bo z klubem oficjalnie pożegnało się już pięciu zawodników (Elvis Manu, Marko Poletanović, Grigorij Citaiszwili, Matej Hanouszek i Kliment), ale wkrótce spodziewane są kolejne odejścia. Krakowanie przygotowania zaczynają w poniedziałek. Tego samego dnia zarząd klubu zwołał konferencję prasową, na której zostaną przedstawione plany na najbliższy sezon. PJ