Od poniedziałku wiślacy przebywają nad Oceanem Atlantyckim, w hiszpańskiej miejscowości Laguna del Portil pod Huelvą. Mają znakomite warunki do trenowania, nawet w nocy temperatura nie spada poniżej plus 10 stopni Celsjusza, a za dnia oscyluje wokół 20 st. - Radek z Arkiem już od zgrupowania w Turcji trenują z nami normalnie, dlatego jutro będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z Metalurgiem, podobnie sytuacja ma się z Konradem Gołosiem, który jednak jest przez nas trochę oszczędzany. Wynika to z tego, że jego rozbrat z piłką trwał znacznie dłużej - przypomniał trener Rafał Janas cytowany przez oficjalną stronę klubu (www.wisla.krakow.pl). - Jeżeli chodzi o sprawy zdrowotne, to wszystko jest w należytym porządku - potwierdził Radosław Sobolewski na klubowym serwisie. Arek Głowacki już tydzień temu zapewniał, że w Hiszpanii będzie chciał zacząć grać w sparingach. Konrad Gołoś natomiast we wtorkowe przedpołudnie ćwiczył lżej, ale zapewnia, że jest gotowy do gry. - Chciałem normalnie trenować, ale trenerzy postanowili mi dzisiaj trochę odpuścić. Na drugim treningu będę już trenował na pełnych obrotach. Wczoraj były ciężkie treningi, więc jestem trochę zmęczony, ale ogólnie czuję się dobrze. Na pewno odczuwam delikatny dyskomfort, ale nie ma takiej możliwości, żebym nie dał rady - przekonuje "Goły" wysłannika oficjalnej strony Wisły. Koledzy Gołosia na boisko treningowe położone pośród pól golfowych wybiegli punktualnie o 10:30. Tam czekały już na nich trzy stanowiska do ćwiczeń pełne piłek lekarskich oraz sprzętu do ćwiczeń mających na celu poprawienie koordynacji ruchowej. Tuż po nich zawodnicy pod okiem Macieja Skorży wzięli udział w kilku gierkach, w tym w pojedynkach, które przyniosły wiele emocji i starć. Po jednym z nich kontuzji nabawił się Michał Chrapek, który źle postawił nogę. W pojedynkach tych prym wiedli jednak Radosław Sobolewski wraz z Arkadiuszem Głowackim, którzy tym samym potwierdzili dobrą formę przed ich długo wyczekiwanym wstępem, który nastąpi już w środę.